Profil użytkownika
posty użytkownika | ||||
Pierwsza stronaPoprzednia strona3 / 5Następna stronaOstatnia strona | ||||
|
||||
Luke
|
Zrób kalibrację czujników.
|
|||
|
||||
Luke
|
Miałem gaz z butli i kuchnie gazową. Rok temu przy okazji remontu kuchni wyrzuciłem gaz i zainstalowałem indukcje. Stwierdzam, że rachunki za energię elektryczna są teraz takie same ( a może nawet nieznacznie niższe )jak wcześniej łącznie za gaz i prąd. Jednak nawet gdyby było trochę drożej to i tak ponownie wybrałbym indukcje. Po pierwsze, czystość w kuchni (brak na meblach i ścianach produktów spalania gazu), po drugie czyste garnki, kolejne to łatwość w utrzymaniu płyty w czystości (nic się nie przypala i nie zapieka), ze względu na to że indukcja nie wytwarza ciepła sama z siebie tylko grzeją się same garnki to podczas gotowania w kuchni nie jest tak gorąco ( oszczędność na klimie), kolejna sprawa to szybkość gotowania nieosiągalna przy innych rozwiązaniach. Nieporównywalnie wyższa sprawność niż w przypadku gazu gdyż indukcja nie grzeje powietrza dokoła garnka (stąd porównywalny lub nawet niższy koszt prądu niż koszt gazu). Odzyskane miejsce w szafce po butli gazowej. I sprawa bardzo ważna to bezpieczeństwo. Miałem 3 lata temu w najbliższej rodzinie wypadek związany z wybuchem ulatniającego się z butli gazu - teraz już nie muszę myśleć o tym czy i mnie to nie spotka. Najważniejszy argument przeciwników indukcji mówiący o konieczności poniesienia wysokich kosztów wymiany wszystkich garnków na nowe jest niezupełnie prawdziwy. Ja używam na indukcji również garnków kupionych w latach 80. Są to stalowe , emaliowane garnki i sprawują się na indukcji bez zastrzeżeń. Bezużyteczne okazały się naczynia aluminiowe lecz takich garnków miałem tylko kilka. Oczywiście dokupiłem sobie trochę nowych naczyń ale nie był to warunek konieczny do użytkowania kuchni. Reasumując, uważam indukcje za obecni najlepsze rozwiązanie do kuchni i pomimo tego, że w marcu najprawdopodobniej zostanę szczęśliwym odbiorcą gazu ziemnego to wykorzystam go tylko i wyłącznie do ogrzewania (rozstaniemy się nieodwołalnie z moim OEP10 . Indukcja pozostaje. |
|||
|
||||
Luke
|
Po fatalnych doświadczeniach sprzed paru lat z węglem z Chwałowic nie chcialem o nim nawet słyszeć. Ale pod konic zimy gdy kończył mi sie greenpal zaczałem testować różne groszki z tegorocznego rozdania tj. ekoret, retopal, karlik i pieklorz z Chwałowic. I co ciekawe chwałowicki pieklorz okazal sie najlepszy. Spala sie super i w niczym nie przypomina chwalowic sprzed kilku lat. Spalilem go okolo pół tony i jestem bardzo zadowolony. Własnie dokonałem zakupu 3 ton na najbliższe 12 m-cy. Cena w lokalnym składzie 800 zl tona luzem.
Drugi w moim rankingu jest karlik. Cena i zużycie te same ale z jakością spalania nie jest juz tak dobrze. Retopalem palilem przez dwie zimy i testowanie potwierdzilo tylko że już go nie chcę, a o ekorecie nawet nie chce mi się pisac. |
|||
|
||||
Luke
|
karoka65 napisał » 2018-12-13 11:12 Rajmund Ci co tu piszą urodzili się 10 czy 20 lat później Oj, chciałbym! |
|||
|
||||
Luke
|
Luke napisał » 2018-10-25 12:47 Trochę Varmo stało u mnie przez lato w niezakrytym wiaderku. Wchłonęło trochę wilgoci i porosło zieloną pleśnią. Sporo w tym biomasy. Widać gdy się temu przyjrzeć. anaana napisał » 2018-10-25 12:55 Nie ma biomasy, jest flot plus chemia😀 To co widać wewnątrz to jakaś słoma lub wióry drewniane. Trudno to jednoznacznie stwierdzić ale jest tego naprawdę dużo. Od bardzo drobnych kawałków po kawałki dość grube. To jest to co można zobaczyć. A ile jest w tym pyłu drzewnego nie wiemy. W każdym razie waga Varmo też nie wskazuje na to, że jest w tym tylko flot. Poza tym węgiel nie pleśnieje. |
|||
|
||||
Luke
|
Uderz w stół a "fachowiec" sie odezwie. anaana, ogarnij się gościu. Rzadko zabieram tu głos i nikomu nie dokopuję. I uwierz mi że są sprawy dużo fajniejsze niż uczestniczenie w tym forum, palenie w piecu, szukanie filmików na Youtube o transporcie weglwęgla i słuchanie Ciebie i jeszcze kilku innych.
|
|||
|
||||
Luke
|
Ten węgiel naprawdę musi przejechać spory kawałek drogi więc normalną rzeczą jest, że zabezpieczają się przed powstaniem ubytków. Naprawdę normalną. W każdej branży dba się o to żeby zminimalizować ubytki na kazdym etapie produkcji, transportu i magazynowania. Jak widać w tej branży i za oceanem również. Gdy czytam te wasze wpisy w których chcecie pokazać jacy jesteście mądrzy i że w każdym temacie potraficie cos pseudo mądrego powiedzieć to się rzygać na to chce. A gdy jeszcze dołożyć do tego tych kilku samozwańczych pseudo fachowców-autorytetów (uważają się z autorytety w każdej dziedzinie bo lizneli trochę praktyki w paleniu w kotle CO! żałosne i śmieszne) , których arogancja bije rekordy to odechciawa sie tu nawet zaglądać. Dla niektórych napisanie czegoś na tym forum pozwala chyba pozbyć się kompleksów i dowartościować się trochę. Szkoda prądu na to wszystko.
|
|||
|
||||
Luke
|
Aż niemożliwe żeby tyle wody pochodziło z węgla. Wydaje się, że to rzeczywiście musi być jakiś wyciek.
|
|||
|
||||
Luke
|
Ja podtrzymuję to co już kiedyś pisałem o VARMO. W mojej ocenie nie jest to najlepsze rozwiązanie.
|
|||
|
||||
Luke
|
Trochę Varmo stało u mnie przez lato w niezakrytym wiaderku. Wchłonęło trochę wilgoci i porosło zieloną pleśnią. Sporo w tym biomasy. Widać gdy się temu przyjrzeć.
|
|||
|
||||
Luke
|
Po spaleniu 100 kg Varmo mogę powiedzieć, że:
1/ ma "moc", 2/ na palniku wygląda całkiem fajnie, 3/ nie ma sadzy, 4/ troszkę ponad 10% niższe zużycie niż w przypadku retopala, 5/ u mnie nie sprawdza się przy dłuższych odstawieniach (żar zapada się), 6/ stosunkowo mało popiołu. Popiół bardzo lekki, pylisty i niestety wszędzie go w piecu pełno. |
|||
|
||||
Luke
|
Novi napisał » 2018-03-14 11:40 Kocioł ma dopiero 5ty rok. Zawsze dobry suchy węgiel spalany na pyłek, żadnych miałów i innych syfów. Ale on właśnie bardzo lubi suchy miał. |
|||
|
||||
Luke
|
Karoka, chyba Ci się z kimś pomyliłem. Ani z Tobą nigdy nie polemizowałem, ani ja nie z wielkiego miasta, ani ja Ci wróg.
Jednak w tym wątku będę upierał sie przy swoim. Gdy temperatura podajnika nagle wzrasta to bez względu na jego rodzaj pewne rzeczy należy sprawdzić. Dopiero po ich wykluczeniu można powiedzieć, że problemu nie ma. |
|||
|
||||
Luke
|
Ja się nie zgadzałem? Podaj choć jeden przykład. Nigdy się nie wypowiadalem na temat opalonych zasobników i palenia pelletem. Nigdy z Tobą nie polemizowałem na te tematy. Więc zanim coś napiszesz to najpierw się upewnij, ze to prawda.
Nie pisałem o tym co było kiedyś, gdzieś tam 100 razy pisane tylko o tym konktetnym wątku. Człowiek pyta o konkretną rzecz a Ty odpowiadasz, że to robienie problemu tam gdzie go nie ma i że cały ten wątek to gdybanie. Wg Ciebie to ok? |
|||
|
||||
Luke
|
Nie zgadzam się.. Wiecie przecież, że może to stanowić problem i to poważny. Jeśli ktoś mniej doświadczony poczyta wasze wpisy, że tak może być i żeby się nie przejmować i się do nich zastosuje to może sobie napytac biedy. Np. w sytuacji gdy będzie miał nieszczelny zasobnik. Innym powodem może być np. zbyt niski żar w palniku. Wiecie dobrze, że to bardzo niezdrowe dla palnika. Źle zamontowany lub źle skalibrowany czujnik temperatury podajnika. To akurat mniej niebezpieczna sprawa ale łatwa do usunięcia. Więc zanim uspokoicie powiedzcie człowiekowi na co ma zwrócić uwagę, co sprawdzić i dlaczego a dopiero potem uspakajajcie.
|
|||
|
||||
Luke
|
Spróbuj pomieszać opał np. z retopalem (z czymś co ma więcej popiołu). Możesz też spróbować dodać wapna.
|
|||
|
||||
Luke
|
Myślę, że to zasługa węgla i trudno będzie poprawić coś poprzez zmianę ustawień lub zastosowanie RCK.
Należałoby też sprawdzić szczelność zasobnika węgla. |
|||
|
||||
Luke
|
tommyp2 a jakim węglem palisz?
|
|||
|
||||
Luke
|
Zawsze słyszałem, że wszystkie RBRy mają. A jeśli tak, to Twoje osuszanie z jakiegoś powodu nie działa. ( np. na skutek zagiętego węża). Obejrzyj to dokładnie.
|
|||
|
||||
Luke
|
Dzięki!
|
|||
Pierwsza stronaPoprzednia strona3 / 5Następna stronaOstatnia strona | ||||