Profil użytkownika
posty użytkownika | ||||
Pierwsza stronaPoprzednia strona3 / 3Następna stronaOstatnia strona | ||||
|
||||
piejar
|
komradkol7 masz jakieś wiarygodne dane Twojego opału? Np info o spiekalności albo zawartość popiołu?
Trzeba też pamiętać, że węgiel to produkt naturalny - pokłady się zmieniają itp itd. Oprócz tego są jeszcze cudotwórcy-dystrybutorzy którzy tworzą "cudowne" mieszanki. Ja mam o tyle dobrze, że węgiel biorę bezpośrednio z kopalni ale też nie wiem ile sobie "wozak" na boczku odsypie Zaznaczę, że u mnie też czasem wypadają spieki (szlaka) i też czasem kawałek koksu się pojawi. |
|||
|
||||
piejar
|
Ja mam ustawioną krzywą grzania wg regulatora pogodowego i na nockę obniżam jeszcze o jakieś 2 stopnie chyba. Mam regulatory podłogówek którym też na noc obniżam trochę temperaturę. Na noc też przykręcam głowice w nieużywanych pomieszczeniach, oczywiście nie na śnieżynkę ale z 3 na 2. Ten kocioł eksploatuję od ok miesiąca a w starym nie miałem żadnych trendów więc optymalizacja była taka sobie. Pilnuję żeby powrót nie tkwił poniżej 45 stopni - ponieważ CWU mi zalewała powrót zimną wodą więc zrezygnowałem z obniżania CWU na noc - teraz mam CWU na 50 stopni i histerezę 1 stopień więc co 2-3 godziny mi dogrzewa CWU ale przy tym nie spada mi powrót poniżej 45. Zaworu 4D nie dawałem bo nie widzę potrzeby obniżania wody na grzejniki skoro mam głowice. Dogrzewanie powrotu mam na zaworze 3d (de facto otwarty równoprzelotowo) a dopływ wody na podgrzew ograniczam przymykając zawór kulowy na dopływie do powrotu - tzn jest trochę uchylony i tak to działa. Zobaczymy jak to będzie hulało przy -10. |
|||
|
||||
piejar
|
Pytanie czy te spieki to koks czy szlaka? Mnie to wygląda na szlakę co może wynikać po prostu z rodzaju węgla. Można zmniejszyć nadmuch żeby obniżyć temperaturę. Jeżeli w tej szlace nie ma niespalonego węgla to żaden problem. Gorzej jeżeli razem z tym wypada węgiel. Jeżeli wypada koks to trzeba mu dać czas na dopalenie tzn mniej paliwa więcej powietrza. Miałem kiedyś węgiel - groszek 5-25 z Jankowic o dużej spiekalności (wiedziałem co kupuję) - koksem waliło na metr. Nałożyłem na retortę taką rurę żeby żar nie spadał tak szybko na boki, żeby się miał czas dopalić. Trochę pomogło ale z drugiej strony koks dawał wysoką temperaturę i popiół się spiekał na szlakę twardą jak szkło. Niestety - do podajnika trzeba brać węgiel o małej spiekalności albo liczyć się ze skutkami.
|
|||
|
||||
piejar
|
Sprawdź sobie czy nie zaciąga Ci zimnego powietrza przez zamknięcie wyczystki. U mnie mimo niewielkich nieszczelności, fałszywe powietrze zaciągane przez nieszczelności zasuwki wyczystki chłodziło komin na tyle, że wilgoć mi wyłaziła na ścianę. Po uszczelnieniu taśmą klejącą - spokój. Jeżeli masz klapkę na dmuchawie to można też przymknąć - komin w podtrzymaniu ciągnie naturalnym ciągiem a zimne powietrze wentyluje kocioł. Oczywiście, powinno się podgrzać w żarze ale jeżeli jest go za dużo to będzie chłodziło.
|
|||
|
||||
piejar
|
Tak sobie myślę, że kwestia ochrony powrotu mogła nie mieć takiego znaczenia w "dawnych" czasach z dwóch powodów:
1. Dawniej kotły były robione dość często rzemieślniczo w formie "pancernej" - grube blachy, które starczały " na dłużej" - tak przynajmniej było na Śląsku gdzie mieszkam. Jako ciekawostkę podam, że flachowcy twierdzili że "pompka.obiegowa powinna przeżyć dwa kotły". Można się zakładać jaki był średni czas przeżycia kotła. 2. Dawniej nie było termostatów i podłogowek, regulatorów, sterowania nadmuchem itp. Kocioł był rozpalany co rano, palił się na maksa, a woda krążyła stale tzn przechladzała się w grzejnikach ale nie na tyle, żeby do kotła wracało 20 stopni. Temperatura na kotle była bardzo wysoka a kiedy kocioł "się wypalił" i woda stygła to nie było tam już zbyt dużo spalin bo było po ogniu. Fakt, że przy każdym rozpaleniu kocioł przechodził przez punkt rosy- mówili ludzie ze "kocioł się poci" No i mamy czasy współczesne, kiedy optymalizujemy zużycie wszystkiego a z grzejników z termostatami spływa woda o temperaturze takiej, jaka jest w pomieszczeniu. Więc dogrzewanie staje się koniecznością bo kocioł jest stale pod ogniem tzn spaliny ciągle powstają 24/7 |
|||
|
||||
piejar
|
Ciekawy artykuł Artykul Proponuję nie wpadać w paranoje. Producent będzie pisał pierdoły które zabezpieczają jego 4 litery. Podstawowa rzecz o której trzeba pamiętać: temperatura wody mierzona na rurze powrotnej (bo producent który ma użytkownika w 4 literach nie zrobił już wnęki na pomiar temperatury powrotnej w wymienniku) nie odzwierciedla temperatury stali wymiennika który ma kontakt ze spalinami! Ta woda powrotną wraca do objętości wymiennika i miesza się z wodą która już ogrzewa się od przepływających spalin. W kontekście tego co pisałem wyżej pomiar na rurze powrotnej jest nawet bezpieczniejszy dla kotła bo woda w wymienniku będzie tylko cieplejsza - nigdy zimniejsza. Ja piszę o swoim doświadczeniu: eksploatowalem 14 lat kocioł z zadaną temp 56 stopni i niekontrolowanym podgrzewem powrotu. Kocioł zdemontowalem jako absolutnie sprawny. A swój kocioł montowałem samodzielnie więc gwarancji nie mam. A te 5 lat które dają na szczelność wymiennika kocioł przetrwa z palcem w nosie. Mnie chodziło o trwałość 10 letnią. 15 lat byłoby marzeniem - jak widać wcześniej wymieniłem sprawny kocioł. Następny chyba już nie będzie węglowy. |
|||
|
||||
piejar
|
Nie wiem po co zawór 4D ma trzymac powrót na 50 st??? Ustaw na 45 i tyle. Możesz też zmienić strategie ochrony i ustawić ochronę przez pompę CWU. Działa to tak że pompa CWU załączy się kiedy powrót spada poniżej 45 a wyłącza kiedy powrót wzrośnie do 47. Pytanie czy nie ma gość jakiegoś knota w konfiguracji tzn czy nie ma jakiegoś czujnika pilnującego temp na grzejniki ZA 4D. Może tam jest coś co ogranicza temp na grzejniki? Chwilowy spadek powrotu poniżej 45 st nic kotłowni nie zrobi chodzi o to, żeby taka sytuacja nie trwała stałe. Ja miałem kocioł Malejka eksploatowany prze, 14 lat i miałem dogrzewanie powrotu ustawione na stałe - nic nie regulowanemu, po prostu trochę wody z zasilania szło ma powrót. Po 14 latach kocioł zdemontowalem i wyglądał jak nowy bo rozebralem go z izolacji przed zdaniem na złom. Instalatorzy pitolą różne bzdety bo twierdza "że tak ma być" a chronią tylko swoje 4 litery mając klienta w 4 literach. Dlatego stary kocioł i nowy OEPM instalowałem samodzielnie . Przynajmniej wiem że jest zainstalowany poprawnie a nie "tak jak uważa fachowiec".
Dodam tylko że u siebie wyłączyłem właśnie ochronę powrotu bo po pewnym okresie obserwacji stwierdziłem że ta ochrona działa "tak sobie" - po spadku poniżej 45 kocioł jest zalewany dawką wody z płaszcza zbiornika CWU która jest zimniejsza i de facto w pierwszej chwili powrót wcale się nie podgrzewa. Może to jednak wynikać z faktu że ja mam kocioł ustawiony stosunkowo nisko. |
|||
|
||||
piejar
|
No to u mnie, za okres 1-6 listopada wyszło 13,6 kg/dobę. Mam OEPM 20kW. Kocioł wciąż w trakcie rozruchu bo uruchomiony 09.10.2020 Licząc od tej daty mam 14,2 kg/dobę. Dane budynku w stopce. Ciągle trochę modyfikuję nastawy, m.in. dałem -5% na mocy dmuchawy - wydawało mi się, że za bardzo wali w komin. Faktycznie, temperatura spalin średnio nieco spadła. Palę Pieklorzem z Chwałowic bo mam tą kopalnię o rzut beretem. Mam trochę podłogówki, którą steruję elektrozaworami (termosiłowniki) a te steruję sterownikami z programowaniem godzinowo-tygodniowym. Oprócz tego na każdym grzejniku jest termostat. Generalnie staramy się oszczędzać tzn ustawiamy niższą temperaturę w pomieszczeniach nie używanych czy na porę nocną. Przedtem miałem kocioł Malejka 25kW, który w stanie sprawnym zdemontowałem i wywiozłem na złom. Paliłem ok 4,5 tony nasezon |
|||
|
||||
piejar
|
No to ciekawe... Ja robiłem różne tricki: restarty sterownika, odinstalowanie aplikacji, itp itd. Nie robiłem przywrócenia nastaw fabrycznych ani formatowania karty SD
|
|||
|
||||
piejar
|
Ha.... Ciekawostka. Czyli coś jest chyba skiepszczone w tej części softu "serwerowego" u eSterownika, który to soft czyta nasze dane z kart. Dane na kartach się zapisują bo lokalnie na stronce eCoal.pl V3.5 wykresy chodzą tylko tak to wygląda, że jakiś "silnik: po stronie witryny eSterownik nie umie ich odczytać i wysłać do naszych aplikacji mobilnych.
dodane 2020-11-02 21:41Ju z się naprawiło. Samo |
|||
|
||||
piejar
|
OK. U mnie zaczęło działać samo z siebie. Nie pomagały restarty sterownika i reinstalacje aplikacji.
|
|||
|
||||
piejar
|
No tak, właśnie po to jest histereza żeby uniknąć "szarpania" kiedy pomiar przechodzi przed wartość graniczną. No to spróbować z wartością 0 a potem z wartością 1. Pomiary temperatury są stosunkowo wolnozmienne więc nie powinno za bardzo "szarpać".
|
|||
|
||||
piejar
|
Dziwna sytuacja: 01.11.2020 ok godziny 6 przestały mi się rysować trendy(wykresy) i urwały się zdarzenia.
Ciekawostka jest taka, że stronka lokalna, dostępna przez nr IP sterownika wyświetla wykresy poprawnie! Aplikacje eStwrownik i eCoal wyświetlają poprawnie stan bieżący chwilowy oraz statystyki ale jak pisałem wyżej, wykresy i zdarzenia się urwały. Cofanie daty wstecz wyświetla wykresy poprawnie. Nie pomógł reset sterownika ani reinstalacja apki eCoal. Wygląda to tak, że aplikacja zdalną (z internetu) nie umie poprawnie odczytać danych od pewnej daty. A dane istnieją bo wykresy na stronce lokalnej dostępnej przez IP są poprawne. Jakieś pomysły? dodane 2020-11-02 20:04Już "się naprawiło". Dziękuję, choć nie wiem komu mam dziękować. |
|||
|
||||
piejar
|
Ja bym powiedział: jaka ma być minimalna temperatura powrotu. Zauważ że taki parametr jest i domyślnie ma 45 stC. Jeżeli powrót spada poniżej to wtedy sterownik używa strategii ochrony tzn stara się dogrzać ten powrót przez uruchomienie wybranej przez ciebie strategii działania : - przesterowanie zaworu 4d tak, aby więcej ciepłej wody trafiało z wylotu na powrót, - włączenie pompy CWU - ta pompa ma krótki obieg przez bojler więc woda dość szybko trafi na powrót (oczywiście może stracić trochę ciepła jeżeli woda w zbiorniku CWU jest akurat chłodna), - włączenie pompy dodatkowej (mieszającej) - szczerze do końca nie wiem gdzie ona ma być i jak działać, tylko się domyślam. Generalnie każde z tych działań ma spowodować podniesienie temperatury powrotu. Wg mojej obserwacji histereza wynosi 2 st C . Czyli jeżeli ochrona uruchomi się przy 45 st to działa tak długo aż temp powrotu dojdzie do 47 st C. |
|||
|
||||
piejar
|
wowas napisał » 2020-10-13 10:15 A teraz czy może mi ktoś przełożyć po chłopsku to co napisał Piejar? Nie mam zaworu 4D ale z tego co jest w instrukcji parametrów jest sporo: Czas otwarcia zaworu Czas pełnego otwarcia zaworu. Czas ten podany jest na tabliczce znamionowej zaworu. Zakres [30s do 600s] - wpisz wg tego, co masz na zaworze (siłowniku) Współczynnik wzmocnienia Współczynnik wzmocnienia jest używany do wyznaczenia wielkości skoku zaworu. Im bliżej temperatury zadanej tym ruch jest mniejszy. Im większy współczynnik tym zawór wykonuje większe skoki jednostkowe. Zakres [0.3 do 2.0] - podstawowy parametr do regulacji - jeżeli są przesterowania to zmniejszamy wartość wzmocnienia. Czas reakcji Określa czas po którym zawór wykonuje korektę pozycji Zakres [10s do 600s] - tu nie wydłużałbym za bardzo bo spowoduje to opóźnioną reakcję a w efekcie "ping-ponga" Histereza pracy zaworuJeśli różnica temperatur zadanej i mierzonej za zaworem jest mniejsza niż wartość Histerezy pracy zawór nie wykonuje korekty pozycji Zakres [0°C do 10°C] - tu można dać coś na poziomie ułamka stopnia. Do pełni szczęścia brakuje parametru "czas całkowania" czyli części "I" regulatora "PID" ale ten regulator ma tylko część "P". Nie będę wnikał dlaczego, ale bez części "I" regulator ma ograniczone szanse na całkowite ustabilizowanie układu. Pomogło? |
|||
|
||||
piejar
|
To ząbkowanie wynika z niewłaściwych "nastaw" układu regulacji (piszę w cudzysłowie bo nawet nie wiem czy tam da się coś regulować). Każdy układ automatycznej regulacji (UAR) ma swoją dynamikę, na którą składa się dynamika elementów wykonawczych (szybkość przestawiania zaworów), dynamika elementów wejściowych (każdy pomiar ma swój czas odpowiedzi), w końcu sam kocioł ma swoją dynamikę bo woda płynie, ma jakąś prędkość w określonym przekroju. Tak więc, o ile masz możliwość doboru nastaw (nie wiem czy to jest możliwe) to możesz się pobawić w stroiciela UAR. Generalna zasada: jak ząbkuje, to świadczy o zbyt "ostrych" nastawach - zbyt duży ruch elementu wykonawczego w połączeniu z opóźnieniem obiektu daje Ci przesterowanie w drugą stronę. I potem na odwyrtkę. Tak więc na początku strojenia nastawy łagodzimy tzn zmniejszamy wzmocnienia, wydłużamy czasy oczekiwania (na odpowiedź i ustabillizowanie). Nie ma sensu machać zaworem tam i z powrotem bo to wykończy zawór i siłownik a efektu miał nie będziesz.
|
|||
Pierwsza stronaPoprzednia strona3 / 3Następna stronaOstatnia strona | ||||