adamGA napisał » 2018-03-21 18:23

teraz przez cały zasyp nie zamykam klapy

Powiem Ci - odważny jesteś.
Wiem że masz czujnik czadu - bo pisałeś, no ale teoretycznie nie ma cie w domu, niech ci coś się porobi z palnikiem np. pozatyka dysze, w kominie coś spadnie i dmuchawa nie da rady przepchnąć i gazy przez otwartą klapę  zasobnika będą się wydostawać - a wiadomo są one bardzo łatwopalne  - ja bym się nie odważył z otwartą klapą palić. 

NIE nie palą z otwartą klapą,
Klapę mam otwartą jak zasypuję węgiel do zasobnika, zsypuję węglarkami, wcześniej po każdej węglarce musiałem zamykać kalpę jak szedłem po kolejną węglarkę... jak mam te dosuszanie to już nic nie dymi podczas zasypywania.
O to chodziło ...

bodziasty napisał » 2018-03-21 20:40

Powiem Ci - odważny jesteś.
Wiem że masz czujnik czadu - bo pisałeś, no ale teoretycznie nie ma cie w domu, niech ci coś się porobi z palnikiem np. pozatyka dysze, w kominie coś spadnie i dmuchawa nie da rady przepchnąć i gazy przez otwartą klapę  zasobnika będą się wydostawać - a wiadomo są one bardzo łatwopalne  - ja bym się nie odważył z otwartą klapą palić. 

Chyba nie zrozumiałeś. Nie chodzi o spalenie całego zasypu z otwartą klapą tylko palenie z otwartą klapą w momencie gdy wsypuje węgiel do zbiornika

Jest to dla mnie nie wykonalne.
Gdy otwieramy klapę przestaje działać dosuszanie.
dodane 2018-03-21 20:57W sumie jest to możliwe mając potężny ciąg kominowy

I oczywiście przed zasypem wylaczales dmuchawe zawsze a mimo to dymiło? Miałem tak, za mało powietrza do kotłowni wpadało przez "zetkę". Dodatkowe uchylenie okna problem rozwiązało. A czy z zamontowanym osuszaniem czy bez, tak samo to wyglądało. 

A to zwracam honor - już byłem w szoku 
Ja też nie wyłączam pieca przy zasypie - nie ma sensu 

Adam dużo spalasz, ten Twój eko jest bardzo drobny? 

anaana: ten groszek jest groszkowy ..jak na zdjęciu 5-25
Zasobnik do pustego wystarcza na 545min, zasypuję wcześniej 
Zasyp liczę 1 węglarka 14kg, nie ważę tażdej ... 
Wyciągam przy podawaniu 5 trochę nie dopalonego koksu
Przy założonych cegłach dopala mi więcej, ale z uwagi na bardzo duże zapopielenie tego węgla zapycha mi się cała przestarzeń po 3 dniach, taki urok węgla z Jankowic bardzo dużo popiołu. 
Po całym zasobniku popiołu po sam palnik

Na Chwałowicach jest znacząco lepiej, ale węgiel droższy 

Adam mam pytanie. Wymieniali ci cały kosz z powodu tej uszczelki ?
Pytam bo mam rocznego oep16 i tez na uszczelkę w dwóch miejscach odcisnieta mam śrubę.  Tak jak na twoim zdjęciu.  

Tak wymienili mi cały kosz, serwis Ogniwa jest OK, tylko trzeba rozmawiac normalnie jak z ludźmi
Zrobilem zdjęcia, wszystkiego i opisałem sytuacje

Ja miałem jakaś nieszczelnosni na koszu, może klapa była krzywa może tylko uszczelka. Każde otwarcie klapy to był ten biały dym i miałem czad od razu. 
Czasem czad był bez otwarcia klapy takze.
Po wymianie kosza, i dodania dosuszania jest bez dymu.
Axha oywarcie klapy =wyłączenie kotła.

W nowej klapie,koszu srube obrocilem i łebek oszlifowalem.

jak sprawdzić czy nie dostaje się jakieś lewe powietrze? bo mi piec ostatnio mocniej kopci, w całej piwnicy czuć smród (nie tylko w kotłowni). Po zmianie groszku na inny jest dużo lepiej ale dalej więcej popiołu w kotłowni niż w zeszłym roku
dodane 2018-04-03 17:25jak sprawdzić czy nie dostaje się jakieś lewe powietrze? bo mi piec ostatnio mocniej kopci, w całej piwnicy czuć smród (nie tylko w kotłowni). Po zmianie groszku na inny jest dużo lepiej ale dalej więcej popiołu w kotłowni niż w zeszłym roku

Użytkuję oepm 20kW.
Kociołek pracował w automacie i często miałem problem z zapadającym się kopczykiem.
Problem udało mi się rozwiązać - od mniej więcej 3 tygodni nie miałem żadnych problemów z zapadającym się kopczykiem.
Mój komin ma wymiar 14x27cm, długość ok. 10 metrów. Doszedłem do wniosku, że problemem jest zbyt duży ciąg kominowy.
Zainwestowałem 200zł w regulator ciągu kominowego i koniec problemów.
Aktualnie palę w automacie, czas podawania mam ustawiony na 7s, powietrze -5% i spokój.
Wcześniej zdarzało się, że sadzy było trochę ale działo się to wtedy kiedy miałem powietrze w granicach -7 / -9% w automacie natomiast kopczyk zapadał się i ciężko było go utrzymać przynajmniej na poziomie palnika. Codziennie ręcznie 1-2x podjeżdżałem do góry ale efekt był tylko chwilowy. Kopczyk zapadał się, płomień był coraz mniejszy, automat zaczynał dmuchać coraz mocniej przez co zaczynały się robić spieki, kalafiory a temperatura na piecu rosła bardzo wolno.
Także polecam rozważenie, czy ciąg nie jest zbyt duży. Nie wiem jak to zrobić ale gdyby ktoś mi wskazał i był zainteresowany to wrzucę filmik z pracy rck.

(, a sadza? to standard w tym kotle.) śmiem twierdzić że to prawda. koledzy macie pewny sposób na pozbycie się jej, próbowałem różnych ustawień ,szczególnie denerwuje mnie w komorze paleniskowej zbiera się na ściankach i górnych drzwiczkach,czarna ale sucha.palę sobianek gold ,kocioł oep+ 16 dom nieocieplony ok 170 m. gdybym się pozbył tego czarnego kures.wa byłbym mega zadowolony.pozdrawiam

Zmień opał na mniej kaloryczny   Sobianek Gold , Bartex Gold i inne goldy na bazie "Wesoła" syfią kocioł, bo wypalają się i kopcą w podtrzymaniu , tym bardziej w obecnych warunkach pogodowych . Jedyny sposób, to ciągła praca dmuchawy, czyli praca w automacie ecoal ustawionym tak, żeby sterownik nie osiągnął zadanej temp. Obecnie testuję tego drugiego i mam podobnie , wracam do VP którego mi jeszcze zostało i chyba z nim zostanę , więcej pyłu ale w kotle czysto

kupiłem sibugol zwykły 1t i jest w kotle duuuuuużo ładniej.

No widzisz da się  Tańszy opał, w kotle czysto Takie byle co , a jak cieszy 

dlaczego byle co ?super węgiel ,zero spieków , zero popiołu,zero kalorii , ale zauważyłem że  pomieszany w odpowiedniej proporcji  z sobiankiem gold będzie super groch na każdą pogodę.

Bo wungiel nigdy nie będzie super . Raz będzie tak raz srak .Nie mam czasu żeby mieszać i się babrać , jak kiedyś ze spalaniem z dodatkiem wapna 

karoka65 napisał » 2018-02-16 22:49

Ujmij wiatru, kopiec się podniesie, a sadza? to standard w tym kotle.
Jest na tym forum tylko chyba dwóch co piszą że sadzy nie mają i kocioł czyszczą w 5 minut.

Ja twierdzę że od bajek dla dorosłych to był Kobuszewski

Przyjedź do mnie i zobaczysz naocznie, że można bez sadzy. Czyszczenie dokładne zimą raz na 2 -3 tygodnie, ok. 30 minut. Nigdy nie miałem sadzy. 

Cieszę się Twoim szczęściem.
To jesteś trzeci tylko strasznie długo kocioł czyścisz  
ale chociaż tego czyszczenia nie podrasowałeś czasowo bardziej realnie podane.

Powoli a dokładnie, szczególnie kanały + złoty napój. Poważnie, nie mam z tym problemu.