Pisali tu niektórzy dawniej że szkolili ale coś im chyba nie wyszło z tym szkoleniem jak widać.

Powiem tak, nie dam sobie ręki uciąć ale jak mnie pamięć nie myli to czujnik był już na swoim miejscu, a żeby go ruszyć czy do przodu czy do tyłu trzeba odkręcić dwie zakrętki, odkręcając pierwszą nadal nie da się ani popchnąć ani wyciągnąć czujnika. Nie mówiąc nic o tym że nigdzie w instrukcji nie pisze jak głęboko powinien on siedzieć chyba że to już kwestia  sztuki . Nie wiem w jakim stanie to wychodzi od producenta, może to sprzedawca nas tak urządził.

Miesiąc temu byłem na "3" instalacjach. Wszędzie czujniki CO były prawidłowo zamontowane.
"Pismo" do ogniwa poszło aby na etapie produkcyjnym zwrócili szczególną uwagę na czujniki CO. Mają też informować hurtownie, instalatorów aby też zwracali na czujniki. Podczas, transportu, montażu, wnoszenia do kotłowni często kotły są rozczłonowane co też daje możliwość "wysunięcia" czujnika.

Tym kto powinien wszystko sprawdzić przed odpaleniem kotła jest instalator o ile producent zezwala instalatorowi na odpalenie kotła. Wielu producentów wymaga pierwszego odpalenia przez uprawnionych serwisantów nawet pod rygorem utraty gwarancji.

Chyba miałem szczęście, bo moi instalatorzy byli na miejscu przy rozruchu ale powiem szczerze, że z czujnikiem CO również miałem problem, bo u mnie wogóle nie było tego dławika nakrętki, przykleiłem to filcem  

Kochane Chłopaki : cierpliwy, litościwy i uczynny  leON; konkretny gmaj; dosadny Ameno; ostry jak brzytwa karoka 65;  "biedny" z problemami szulczyk; Inter-qua; pawel i inni, ale wszyscy razem wzięci wesołe, pogodne i uczynne chłopaki. Nie trzeba czytać książek,wystarczy śledzić Waszą dyskusję na forum,która jest pasjonującą lekturą bo jest tam wszystko: b, solidna wszechstronna wiedza ,którą my potrzebujemy, humor,cięte riposty, żarty,  dogadywanie się, "opieprze"itd,itd czyli akcje jak w serialu, i tak trzymać dalej, kontynuować to w Nowym Roku,czego Wszystkim z najlepszymi życzeniami zdrowia,szczęścia,pomyślności w Nowym Roku 2020 życzy dziadek               berabs

O tak, tak...

Dzięki bardzo w imieniu wszystkich, również wszystkiego co najlepsze już w tym roku życzę naszym fanom czko

leON22 napisał » 2019-12-31 17:06

Chyba miałem szczęście, bo moi instalatorzy byli na miejscu przy rozruchu ale powiem szczerze, że z czujnikiem CO również miałem problem, bo u mnie wogóle nie było tego dławika nakrętki, przykleiłem to filcem  

Mogę prosić zdjęcie jak wygląda ta nakrętka przy czujniku CO 

Ja mam tylko takie cóś. 

Właśnie u mnie jest to samo , z tego bardzo łatwo można przez przypadek wysunąć czujnik  dlatego zakleiłem to filcem

Ja "uszczelniłem" takim zwitkiem tekturki.  Zastanawiam się jakby tam zwilżyć a potem psiknąć pianki niskoprężnej. Chyba że ktoś ma jakiś patent?

Ale kombinujecie z tym czujnikiem, ja go zwyczajnie przytwierdziłem taśmą do rury zasilającej zaraz za kotłem. 

I to jest najlepszy sposób, bo wtedy czujnik "na bieżąco" reaguje na wszelkie zmiany temperatury wody idącej do instalacji. Mam jednak mieszane uczucia co do reakcji termika/STB, jeśli jest zaciśnięty w jednej tulejce z czujnikiem temperatury. Coś na rzeczy musi być, bo niektórzy producenci sterowników te dodatkowe zabezpieczenia dają na osobnym przewodzie.

janklos12 napisał » 2020-01-02 10:03

Ale kombinujecie z tym czujnikiem, ja go zwyczajnie przytwierdziłem taśmą do rury zasilającej zaraz za kotłem. 

Mam dokładnie tak samo , najlepszy sposób 

W moim OEPM temperatura mierzona w miejscu przewidzianym przez producenta jest ok 6 stopni wyższa niż mierzona na rurze wylotowej. Oczywiście kalibrowalem czujniki i przy ochronie powrotu przez CWU temperatura CWU była mniej więcej o taką wartość niższa. Ostatecznie zrezygnowałem z umieszczenia czujki na wylocie i przkalibrowalem czujnik CO. Niemniej jednak miałem sytuację odwrotną niż wszyscy, bo temperatura mierzona w kapilarze była wyższa. Być może związane jest to z konstrukcją kotła. Ja mam czopuch z boku.