Profil użytkownika

tryt napisał » 2017-09-16 21:35

bo ja całe lato grzeję CWU i teraz od czasu do czasu pyknę sobie opcję "zima" i w domku zupelnie inaczej .... Sezon czas zaczynać ...

 Już zacząłem. W ub. piątek rozpaliłem kocioł, włączyłem regulator na zimę i kociołek sam się ustawia wg. zapotrzebowania na ciepło. W domu na grzejnikach zawory termostatyczne reguluja przepływy utrzymujac w poszczególnych pomieszczenia oczekiwaną temperaturę. Jest ciepło, bez wilgoci, a zuzycie też niewielkie.

Posiadam solary i kocioł z podajnikiem.Kocioł stoi od maja i nic ciekawego się nie dzieje, prócz kilku kropli na ściankach. Te krople jeżeli kocioł jest dobrze wyczyszczony nie zrobią niczego złego, najwyżej pojawi się jakiś rudawy nalot. Kocioł trzeba przewietrzać ; pootwierać wszystkie drzwiczki i pokrywę zasobnika, otworzyłem także wyczystkę górną i wyjąłem płytę betonową. Ostatnio przygotowywałem się do otwarcia sezonu grzania i stwierdziłem ze jest wszystko OK. Zapowiadali ocieplenie i kocioł dalej czeka w pogotowiu. Nie wymyślajmy problemów których nie ma. Pozdrawiam.

           IgnacC Dzięki za radę, ale ja potrzebuję podnosić czynnik grzewczy do ok. 5m, zaś pompka którą masz Ty może podnosić max do 2,5m. Poza tym chciałbym również w okresie grzewczym zasilać kocioł i jego osprzęt. Przygotowuję całość na max 400 W. Pobawić się można.

Witam. Chciałbym nawiązać w temacie prosząc o radę. Noszę się z zamiarem kupna baterii fotovoltanicznej mocy ok. 300 - 350W do ładowania akumulatorów w celu zasilania pompy układu solarnego do ogrzewania CWU. Obecnie  pompa pracuje z sieci, a zabezpieczona jest na wypadek zaniku napięcia zasilaczem awaryjnym VOLT 500 i akumulatorem samochodowym 60Ah, co wystarcza na ok 3 godz . Pomyślałem o zasilaniu ogniwami słonecznymi ponieważ zasilanie jest potrzebne kiedy swieci słońce, zaś fotovoltanika też ma największą sprawność w pełnym nasłonecznieniu. W okresie grzewczym, kiedy pracuje kocioł CO, można by też zasilać wytworzonym prądem jego osprzęt. Może ktoś obeznany w temacie poradzi, lub też skoryguje mnie.

W dalszym ciągu będę upierał się, ze wystarczy pootwierać kocioł i zasobnik aby uniknąć skraplania się pary.
 Kol.          DKo70 - wilgoć znajdująca się w powietrzu będzie się skraplać jezeli wystąpia rażace różnice temp. pomiędzy ściankami kotła a otaczajacym je powietrzem. Przy otwartym kotle powietrze będzie przepływać ciągle i temp. ścianek kotła jest zbliżona do temp. opływającego powietrza, więc to zjawisko raczej nie zachodzi. Poza tym nie traktujmy kotłów jak niemowlaka, bo to zaczyna być śmieszne. Jezeli nawet pojawi się jakiś nalot rdzawy to na pewno w przeciągu tych czterech miesięcy postoju kotła nie dokona perforacji jego blach.

Uważam że kocioł po wygaszeniu powinien być solidnie wyczyszczony, komin również przeczyszczony i całość pootwierana aby było przewietrzanie. Nie będzie się
wtedy skraplała para a z nią pozostałości związków siarki które to powodować mogą \zwiększony proces korozji.

Miałem podobny problem i bardzo prosto go rozwiązałem. W środku śruby wywierciłem otwór 2,5 mm, w który wkręciłem wkręt do drewna i jest OK. Łebek jest stalowy więc się nie obrabia i po problemie.

Już poprzednio pisałem, że kupiłem 3T opału z Wesołej, miał być eko groszek, a okazał się miałem zmieszanym z czymś??? Po kilku telefonach reklamacyjnych wczoraj udało mi się porozumieć z właścicielem składu i dziś otrzymałem 3Tgroszku ze Staszica (ładny, czarny, o dość wyrównanej granulacji), z czego zapłaciłem tylko 2T po 640zł, zaś pozostała tona jako rekompensata. Zobaczymy jak się będzie spalał i jest problem; bo kolejny zasyp dopiero 28, a zapowiadają znaczne ocieplenie.

         DKo70 - I tu nie ma wyjątków. U tego dostawcy w ubiegłym sezonie kupowałem i było OK, stąd też zdecydowałem się u niego kupić na ten sezon. I co? Totalna klapa. Dobrze ze kupiłem tylko 3T, a kolejne 2,5T będę szukał gdzieś indziej.
Myślę, ze najpewniej od małych przewoźników, którzy oferują groszek prosto z kopalni potwierdzone dokumentacją kopalnianą. (waga, rachunek, specyfikacja)
Pozdrawiam.

W naszych składach, to nigdy nie wiesz co dostaniesz. W ubiegłym tygodniu otrzymałem 3T opału, miał to być eko groszek z Wesołej, wyglądał dość ładnie prócz tego, że po rozładunku na wierzchu stożka było dużo miału. Jakież było moje niemiłe zaskoczenie, kiedy po dwu dniach było dwie szuflady popiołu ze znaczną ilością wypalonego łupku, zuzycie wg statystyk podskoczyło o 30% wiecej, a kocioł z trudem osiągnął temp. zadaną. Złożyłem reklamację, którą odebrał sam szef, ale na rozmowę nie znalazł czasu. Sześciokrotnie próbowałem się skontaktować z szefostwem, bez skutku. Za każdym razem miła pani zapewniała mnie, że za parę min. szef oddzwoni. Czekam i nie mogąc się doczekać złożyłem reklamację na piśmie - e-mailem. Zobaczymy, jednak nie odpuszczę. Jeśli nie dojdę do porozumienia, opublikuję na wszystkich portalach nazwę tego składu.

Myślę że również kupię miał z Piekar, jednak trochę się waham.  Ostatnio kupiłem 3T eko z wesołej i teraz chcę dokupić coś innego, mniej problematycznego. Co polecacie?

Dziękuję za życzenia z którymi się łączę w imię Zmartwychwstałego. Życzę Wesołego Alleluja!

W ubiegłym sezonie paliłem groszkiem z Wesołej i byłem zadowolony. Miałem też groszek z Chwałowic i także nie mam żadnych obiekcji. Opał mi się kończy, więc poszukiwałem coś na nast. sezon. Zadzwoniła do mnie pani z firmy od której w ubiegłym roku kupowałem ekogroszek z wesołej proponując jako stałemu klientowi 650zł z transportem za tonę - atrakcyjna cena. Kupiłem 3 tony, dostawa na godziny. Groszek wygląda ładnie, suchy, stosunkowo czarny, bez miału, błyszczący. Jeszcze nie zasypałem, więc nie wiem jak się będzie palił, ale po Świetach jak mi się opróżni zasobnik, zasypię i dam znać. Wesołych Świąt.

Nie rozumiem dlaczego ma się wyłączać jeśli temp CWU spadnie ponizej temp kotła? Wszystko zależy jakim sterownikiem jest ona sterowana. Powinna być sterowana dwufazowo, czyli włącz przy zadanej temp minimalnej i wyłącz po osiągnięciu temp CWU zadanej - temp. max. Załączenie nie powinno nastąpić jeżeli temp kotła jest niższa od temp. CWU.

falcon32 napisał » 2017-03-31 16:14

Pytanie do bardziej doświadczonych kolegów. Jak ustawić piec w okresie przejściowym (tryb auto lato). Ja w tej chwili mam ustawiony tryb pracy programator cały tydzień tryb auto lato, temperatura zewnętrza 17, histereza 0.3. Co myślicie o tych ustawieniach coś jeszcze należy ustawić ?

Można i tak, ale obniż temp. zewn do 14*C. U mnie jest dom nieocieplony i 14*C dla lato temp. zewn. jest nawet ciut za wysoko.

esterowniksabaton napisał » 2017-03-25 15:52

Fred, napisz coś więcej jak sprawdza się batory, fakt minęło tylko 10 dni od twojej wymiany ale wielu tu niecierpliwych chciało by poznać opinie .

Po krótce postaram się podzielić opinią po tych dwu zasypach, choć może być częściowo sugestywna. W sobotę po południu postanowiłem przed kolejnym zasypem zerknąć do kotła i wyczyścić. Palę obecnie zwykłym groszkiem z Chwałowic i jestem mile zaskoczony.Na zawirowywaczach i w kanałach niewiele sadzy suchej łatwo spadającej, to samo w górnej komorze nad płytą. W komorze spalania , na szamotach bez sadzy, szaro i prawie czysto. Popiół drobny, pylisty, bez spieków i niedopałów. Przy obecnej temp. zewn. kocioł często się odstawia, co może mieć wpływ na niewielką ilość (choć niewielkie) zabrudzenie sadzą. Reasumując jest lepiej niż poprzednio, choć Burnera miałem też po własnej modernizacji. Na palniku jest piękny płomień, jasny z iskierkami.  Ważną rolę  pełnią też szamotki po bokach i z tyłu komory spalania utrzymując podwyższoną temp. i stabilność pracy kotła. Zużycie jak na razie myślę że podobne do poprzedniego. Mój sterownik jest dostępny do wglądu. Jestem zadowolony, co dalej ? Czas pokaże.

minertu napisał » 2017-03-16 20:31

Fred a dlaczego wierciłes nowe otwory do montażu motoreduktora? 

 witaj. Dlatego ponieważ na oryginalnych otworach silnik nie mieścił się ani w położeniu do góry - zawadzał o zasobnik, ani w położeniu w dół bo musiałbym silnik napędu utopić w posadzce. Wybrałem trzeci wariant - nowe otwory przesunięte o 30*w prawo i silnik jest ułożony prawie podobnie jak w Burku.
 Co dotyczy montażu podajnika do kotła, to rozwiązałem to nast. Zdemontowałem podstawę palnika od korpusu podajnika, Obrysowałem powierzchnię przylegającą do kotła i potem tę krzywiznę odlewu zeszlifowałem tak, ze na całej powierzchni przylegania była prawie równa. Dla bezpieczeństwa powierzchnię tą uszczelniłem dodatkowo sznurem 8mm na silikonie elastycznym wysokotemperaturowym 250*c. Myślę że jest OK. Zdjęć nie robiłem, ale mogę zrobić już pracujący kociołek na Batorym.

dodane 2017-03-19 21:52

adamGA napisał » 2017-03-16 15:48

Fred wrzuć proszę zdjęcia jak masz, przyda się ludziskom, bo wcześniejsze sa już pokasowane od kolegów . 

Problem w tym że nie sporządziłem fotorelacji, więc nie mam się czym pochwalić, a tym samym podzielić. Myślę jednak że wystarczająco opisałem technologię wymiany palnika. Jeśli masz pytania ; pytaj na priva. Odpowiem na każde pytanie w ramach moich możliwości. Pozdrawiam.

Jak zaplanowałem, tak zrobiłem. Wczoraj wymieniłem palnik z podajnikiem w moim OEP 16KW na Batorego 10 KW.
Wykorzystałem napęd i dmuchawę, oraz kosz zasypowy - chociaż nie było to łatwe. Trzeba było wykonać przejściówki pod kosz i dmuchawę, w motoreduktorze powiercić nowe otwory pod mocowanie do korpusu podajnika. Aby ślimak miał odpowiedni luz osiowy (1-1,5mm) potrzebna była tuleja dystansowa 12,5mm. Otwory na zawleczkę dokładnie spasowały bez zadnej mojej poprawki. Aby ułatwić sobie mocowanie palnika do korpusu kotła odciąłem istniejące śruby i nawierciłem nowe otwory. Tak więc finał nastąpił przed skokami. Przy poprzednich ustawieniach w grupowym, ładnie pali jasnym wysokim płomieniem, bez spieków. Na razie jest OK.
Jeśli ktoś szuka ślimaka, czy korpusu podajnika Burner S, to mogę odstąpić. Wiadomość na priva.

RE: Jaspers: gratuluję koncepcji i życzę powodzenia. Ja przed sezonem dokonałem wielu zmian w moim OEP 16 i wyszły wszystkie na plus, jednak nie zadowalają mnie w całości, bo palnik po modernizacji to tylko tymczasówka.; skróciłem palnik, zeszlifowałem częściowo przeciwzwój, po bokach palnika założyłem 3 cm szamotki, a komorę spalania wyłożyłem 4 cm płytą szamotową, zamiast rusztu założyłem płytę szamotową pozostawiając tylko 8 cm wolną przestrzeń od strony tylnej scianki kotła. Efekt? podniesiona temp. w komorze spalanie, mniej dmuchania, mniej, lub całkowity brak sadzy. Palę pseudogroszkiem z Chwałowic zmieszanym z miałem z Wesołej. Jeden zasyp 125kg starcza na cztery dni, popiołu jest 2 szyflady. Co drugi zasyp czyszczenie - 10 min. Wydaje się wszystko OK, ale lubię eksperymentować. Batorego już mam przystosowanego na przekładkę kosza i dmuchawy.

DKo70 napisał » 2017-02-08 19:50

No to pozazdrościć czyszczenia. 
dodane 2017-02-08 19:50Albo opału.

Przyłączam się do Ciebie. Swoim wpisem rozpętałem wojnę na ten temat, ale jestem zdania, że mając to co mamy, przy odrobinie pomyślunku można to czynić sprawnie i bezproblemowo. Nie twierdzę, że nie ma lepszych konstrukcji, a z tego forum mozna wysnuć wniosek: (każdy Żyd swój towar chwali)
@          MONAT piszesz że palisz groszkiem z Marcela. Mieszkam blisko kop. i będę się musiał zainteresować, choć wiem ze ten opał jest wysokokaloryczny i bardzo się spieka (klasa 33) napisz na priva