Profil użytkownika

To się teraz nazywa Greenpal - miału sprzedawać nie wolno

40 kg/dobę to dużo? Przy tym opale to jest średnio 8-9 kWh, czyli 45 50-W/m2. Przy obecnych temperaturach to standardowy wynik dla średnio ocieplonego domu.

A ja uważam, że dopiero +5 ledwo "styknie"  

karoka65 napisał » 2018-02-27 09:04

Przypominają mi się czasy komuny, jak sklepowa dostała cynk że ma dostać kawę w poniedziałek rano to w niedziele po południu tworzył się komitet kolejkowy pod sklepem i kolejka stała przez całą do poniedziałku żeby kupić paczkę 10dkg

A przy okazji następnej dostawy okazywało się, że kawa zdrożała Zresztą wtedy to kawa nie była najczęściej używką, ale walutą wymienialną na inne dobra lub "usługi"
Tylko patrzeć, jak na PGG cena Greenpala wzrośnie do 650,- PLN

Obecny z PGG z pewnością nie, ale kolega ma miał przesiewany przez lokalnego "handlowca", który z pięciu ton ton mialu mógł "wysiać" dwie tony ekogroszku i trzy tony "ekomiału"

Ostatnia tona została....

Ja zakładałem w podobnej sytuacji mocniejszą dmuchawę WPA06. Ale wcześniej sprawdzałem, czy otwory palnika droźne i kanały nadmuchowe popiołem nie zawalone.

No to moze sięz nadmuchem nie "przebić" przez ten mial, zwłaszcza jak masz jeszcze dosuszanie.

Tak ostatnio chwalony, że dostepnosc "0" ton

vmilo napisał » 2018-02-25 20:49

Uszczelnienie od góry nic nie dawało, musiałem wkleić wkład na zdjętej koronie... a tego chyba nie będziesz miał ochoty robić. Tak czy inaczej daj info.

Ty to dobrze wiesz, jak mnie zmobilizować "Cooo, k... ja nie skoczę?"
Napisz dokładniej: przy ściągniętej koronie, dokleiłeś wkładkę do korony czy do korpusu palnika? Domyślam się, że chodziło o koronę.


Przy okazji, skoro pojawił się znów @renekm: przyznam, że również na samym początku trochę kpiąco naskoczyłem na niego w sprawie Varmo. Moja opinia oparta była na wczesniejszych wpisach użytkowników majacych problemy w wcześniejszą "edycją" tego paliwa. Teraz, sam już paląc Varmo, przyznaję, że nie zauważyłem u siebie żadnych negatywnych skutków jego stosowania. Temperatura podajnika wzrosła zaledwie o kilka stopni, na samozapłon nic się absolutnie nie zanosi.

Przede wszystkim czujników kapilarnych nie podłącza się do sterowników a do zaworów termostatycznych. Czujnik kapilarny to nic innego jak tzw. "czujnik wyniesiony" takiego zaworu.

A dmuchawa jaka tam jest? 

W takim razie jutro to sprawdzę. Wystudzę trochę palnik, przedmucham i uszczelnię. Nawet jak się wykruszy, to będzie czas na obserwację. Dzięki za info.

Może inaczej: szczelina pojawia się samoistnie, bo wkładka prosta, korona zaś zaokrąglona. Nie zalepiałem szczeliny, bo uznałem, że może nie dopalać z tej strony i wywalać niedopał. Zauważyłem jednak, że kiedy palnik spokojnie pracuje, to płomień z jednej strony wyrażnie wychyla się w stronę szczeliny i "oblizuje" górną część wkładki. Tłumaczę to tym, że "ciepłe" zmierza ku "chłodnemu". Bardzo możliwe, że może wtedy przykopcić. Obecnie z tej strony dodatkowo leży pasek płytki szamotowej.
Czy u Ciebie, mimo doszczelnienia, dopala od przysłoniętej strony palnika?

Poznaję...fajna kotka

Podobnie jak mój: podaję kaloryczność, przesyp i moc maksymalną, z jaką ma pracować oraz korektę powietrza- resztę sam sobie dobiera.

Na oryginalnym gotowcu wierconym z RBRa. Żadnych szcelin czy nacięć. Istotne jest, żeby zostawić niewielką szczelinę między wkładką a koroną umożliwiającą lekki nadmuch i dopalanie po zmniejszonej części palnika.
Przy okazji: jak zwiększacie dla Varmo podawanie w automacie? Zostawiacie bez zmian, dobierając jedynie nadmuch, czy zmieniacie typ kotła na większą moc niż jest w rzeczywistości?

U mnie też pali sie dobrze. Jeszcze nie kalibrowałem przesypu. Zmieniłem trochę na pałę z 5,2 g/sek na 2,8 g/s. Mam "zmniejszony" średni palnik Ekoenergii. 
Tutaj można zobaczyć, jak to wygląda - na palniku jeszcze groszek z PGG. 

Wyprostować kreski jest prościej niż walczyć ze spiekami Myślę, że to drugie jest ważniejsze. 

Inne mieszanki zupełnie. Tutaj zresztą opisane.

2 dni - ale jak zamówiony do południa, to zdarza się, że jest nazajutrz. 
Bywało też., że wieczorem zamówiony, rano po 7-mej przychodzi email z PGG o wysłaniu towaru, a za kilka godzin dzwoni kurier, że stoi pod domem