Od dnia 16.10.2024 zostały wyłączone stacjonarne numery telefonów. Zapraszamy do kontaktu pod numerem: 574 443 555.
Forum  eCoal.pl v3.5  Regulator pogodowy kotła oraz zaworu 4D Subskrybuj
2020-11-09 12:13
  piterekzioberek Posty: 80 Ostrzeżenie: 0
Pozdrawiam wszystkich,

Chciałbym otworzyć dyskusję na temat regulatorów pogodowych oraz krzywej grzania.
Jeśli dobrze rozumiem regulator pogodowy koryguje temperaturę zadaną kotła lub zaworu 4d na podstawie temperatury zewnętrznej oraz nachylenia tzw. krzywej grzania. Jeśli temperatura na zewnątrz spada to podnosi temperaturę na kotle i / lub za zaworem 4d. Dzięki temu kocioł nie utrzymuje wyższej temperatury, gdy nie ma takiej potrzeby, bo temperatura zewnętrzna wzrosła.
Tylko, że mamy dwa regulatory pogodowe: jeden dla kotła i drugi dla zaworu. Zauważyłem, że prawie wszyscy mają wyłączony regulator kotła i wykorzystują tylko regulator pogodowy zaworu. I tu pojawia się moje pytanie. Dlaczego ?
Moim zdaniem regulowanie temperaturą zadaną kotła ma sens (z powodów opisanych powyżej), więc dlaczego prawie nikt tego nie używa? Czy to znaczy, że to nie daje żadnych oszczędności ? 
Ja w tej chwili mam u siebie włączone oba regulatory. Eksperymentuję z krzywą grzania. Na pewno jej nachylenie ma bardzo duże znaczenie. Poza tym są dwie oddzielne krzywe dla kotła i dla zaworu. W tej chwili obie skonfigurowałem tak aby były równoległe - czyli mają takie samo nachylenie. Zamierzam się pobawić, może uda mi się znaleźć optymalne ustawienia dla mojego kotła (OEPM14). Myślę, że sprawa nie jest taka prosta jakby się mogło wydawać, ale może warto pokombinować.
Może kogoś jeszcze zainteresuje ten temat. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tym zakresie ? 
2020-11-09 14:46
  s_baro Posty: 56 Ostrzeżenie: 0
Witam,
Ja nie używam żadnej regulacji o której piszesz, mam termostaty na kaloryferach, ale z doświadczeń moich kolegów, którzy tak właśnie regulują temperaturę w domu jak to opisujesz wydaje mi się, że regulacja zaworem jest o tyle lepsza, możesz regulować temp. wychodzącą na instalację i nadal możesz utrzymać wysoką temperaturę na powrocie. 

Jeden mój kolega nie miał żadnego zaworu regulacyjnego, ani termostatów, czyli to co na kotle szło mu żywcem na grzejniki. Efektem tego było to, że temperaturę na kotle w sezonie utrzymywał max 43 - 45 st. Można sobie tylko wyobrazić jaka była temperatura powrotu przy takim zasilaniu. Efekt był taki że kocioł po 7 latach zaczął lecieć i ok dwa tygodnie temu go wymienił. Ale przynajmniej wyciągnął wnioski i tym razem zamontował zawór 3d - przynajmniej ma wyższy powrót.

Poza tym kotły węglowe lubią stabilność i stałość warunków, a regulacja zaworem 4 D to w miarę zapewnia.
Jeśli regulujesz za pomocą dwóch krzywych (na kotle i na zaworze jednocześnie) to nie wiem czy to jest dobry pomysł, bo wg mnie każda ta regulacja chce pracować niezależnie i podążać na temperaturą odniesienia (zewnętrzną) i być może będzie się to nakładać. Chyba żebyś temperaturę kotła uzależnił od temp zewnętrznej, a temperaturę za zaworem od temp. kotła to być może wtedy by to działało. Ale jak uzależnisz dwie krzywe od temp. zewnętrznej to nie wiem czy jedna regulacja nie będzie zakłócać drugiej (podejrzewam, że tak będzie, ale poddaje to pod dyskusję kto bardziej zna się na automatyce).
2020-11-09 18:24
  slaw007 Posty: 142 Ostrzeżenie: 0
Na początku mojej przygody z OEP też chciałem regulować temp. w pomieszczeniach poprzez krzywą grzania. W domu nie miałem termostatów. 
Pomijając niestabilną pracę kotła, aby to dobrze ustawić trzeba było dużo czasu i obserwacji. Udało się w końcu uzyskać w domu temp. o różnicy +-0,5 stopnia. Potem pojawił się wiatr i cała regulacja na nowo. Jak ustawiłem na wiatr, to znowu regulacja nie działała przy słonecznej pogodzie lub bezwietrznej czy deszczowej. Każdy typ pogody wymagał innej krzywej grzania u mnie.
W końcu poddałem się założyłem termostaty i mam spokój. Zaworem 4D kręcę tylko kilka razy w roku, bo odczuwam lepszy komfort cieplny jak mam minimalnie ciepłe grzejniki niż pracujące w trybie gorące/zimne. Tu też znaczenie mają głowice, bo nie wszystkie się sprawdziły.
2020-11-09 19:53
  piterekzioberek Posty: 80 Ostrzeżenie: 0
Bo ja pomyślałem sobie tak. Temperaturę w pomieszczeniach regulują zawory termostatyczne. Skoro tak, to po co utrzymywać na zasilaniu stałą temperaturę jak zapotrzebowanie na ciepło spada wraz ze wzrostem temperatury na zewnątrz.
Gdy zawory termostatyczne się poprzymykają, to spadnie zapotrzebowanie na ciepło i piec szybciej uzyska temperaturę zadaną i przejdzie w podtrzymanie. Tyle tylko, że jeśli regulator pogodowy jest aktywny, to kocioł będzie miał obniżoną temperaturę zadaną i nie będzie musiał niepotrzebnie dobijać do wyższej temperatury tak jak w przypadku, gdy temperatura zadana jest na stałe. Praca zaworów i tak zależy tylko od temperatury pomieszczeń. Ważne, aby przed zaworami był odpowiedni zapas. O to też powinien zadbać regulator pogodowy zaworu 4d. Nie wiem czy dobrze kombinuję.
Zgadzam się z s_baro co do niekorzystnego wpływu obniżania temperatury kotła na jego temperaturę powrotu, ale jeśli nie zejdzie się poniżej pewnej rozsądnej granicy to myślę, że nad tym też można zapanować.
Poeksperymentuję i zobaczę co z tego wyjdzie.


2020-11-09 20:22
  piejar Posty: 56 Ostrzeżenie: 0

Ja mam ustawioną krzywą grzania wg regulatora pogodowego i na nockę obniżam jeszcze o jakieś 2 stopnie chyba. Mam regulatory podłogówek którym też na noc obniżam trochę temperaturę. Na noc też przykręcam głowice w nieużywanych pomieszczeniach, oczywiście nie na śnieżynkę ale z 3 na 2. Ten kocioł eksploatuję od ok miesiąca a w starym nie miałem żadnych trendów więc optymalizacja była taka sobie. Pilnuję żeby powrót nie tkwił poniżej 45 stopni - ponieważ CWU mi zalewała powrót zimną wodą więc zrezygnowałem z obniżania CWU na noc - teraz mam CWU na 50 stopni i histerezę 1 stopień więc co 2-3 godziny mi dogrzewa CWU ale przy tym nie spada mi powrót poniżej 45.

Zaworu 4D nie dawałem bo nie widzę potrzeby obniżania wody na grzejniki skoro mam głowice. Dogrzewanie powrotu mam na zaworze 3d (de facto otwarty równoprzelotowo) a dopływ wody na podgrzew ograniczam przymykając zawór kulowy na dopływie do powrotu - tzn jest trochę uchylony i tak to działa.  Zobaczymy jak to będzie hulało przy -10.

2020-11-09 21:15
  s_baro Posty: 56 Ostrzeżenie: 0
Tok myślenia masz logiczny i rozumiem o co Ci chodzi   piterekzioberek. Ja u siebie mam tak, że mam termostaty i pompę mam ustawioną na tryb proporcjonalny na 1. (gdy zamykają mi się termostaty to spada przepływ i kocioł na dłużej się odstawia). Ja chyba ok dwa lata temu też tak eksperymentowałem (myślę że to fajna i kreatywna zabawa), Próbowałem np. obniżyć temperaturę zasilania do 50 st i dać taki przepływ, aby powrót mi wrócił ok 45 st. Próbowałem też podwyższać temp zasilania do 60 i zmniejszyć przepływ, aby powrót też był 45 st. 

Wniosek z tych doświadczeń wyszedł taki:
Moc kotła = temp zasilania - temp powrotu x przepływ

Matematyki nie oszukasz i wyjdzie Ci na jedno, z tym, że przy dużym przepływie kocioł uruchamiał się częściej i na krócej, przy niższym na dłużej i rzadziej (wykres w statystykach był wtedy bardziej "pofałdowany"). Ale jeśli chodzi o spalanie to wyszło praktycznie na to samo.
2020-11-09 21:46
  piejar Posty: 56 Ostrzeżenie: 0
s_baro napisał » 2020-11-09 21:15

Wniosek z tych doświadczeń wyszedł taki:

Moc kotła = temp zasilania - temp powrotu x przepływ

Ament.

Póki co nie mamy przepływomierzy ale nie jest to niewykonalne - przepływomierz do ciepłej wody z możliwie częstym impulsowaniem. Tak czy inaczej, kocioł na ekogroszek jest deczko trudnym obiektem regulacji bo kaloryczność paliwa czasem jest loteryjna a spalanie cykliczne. Z moich obserwacji wynika że tryb eCoal działa sensownie bo ma odpowiedź proporcjonalną do odchyłki. Dawniej miałem prostego Tech-a, który tylko widział czy temperatura jest w granicach czy nie, no i stałe czasy podawania i przerwy. Tutaj jest znacznie więcej "inteligencji". Oczywiście zauważam że trzyma jakoś zawsze ok 5 stopni wyżej niż jest ustawione ale jak o tym wiem to odpowienio ustawiam temp zadaną.Póki co jadę w trybie eCoal i tak przejadę cały sezon. Potem się zobaczy.   
2020-11-09 23:56
  s_baro Posty: 56 Ostrzeżenie: 0
Mi na przykład bardzo odpowiada spalanie grupowe. W eColau kociołek też pracował bardzo dobrze, ale bardziej modulował sobie moc (w większych zakresach). Przy grupowym mogę sobie sam ustawić zakres tej modulacji odpowiednio do swojej instalacji i wyznaczyć sterownikowi zakres działania od .... do....... Uważam, że to jest super rozwiązanie jakie producent tych sterowników wprowadził.
2020-11-10 00:05
  leON22 Posty: 6346 Ostrzeżenie: 3
Super rozwiązanie , to jest spalanie w trybie retortowy ręczny Chociaż ostatnio na forum "ktoś" napisał, że w eCoal taki tryb spalania, to "proteza" , podobnie jak ochrona powrotu pompą CWU   W takim razie mam obie protezy i nie narzekam  Dla grupowego również ukłony ale wiadomo "każda pliszka swój ogonek chwali" osobiście po długim paleniu w grupowym wybrałem ręczne , cokolwiek to znaczy , bo jedno i drugie ktoś może skojarzyć z czymś innym , a wtedy Jarosław się nami zajmie  Ciekawe , czy "tęczowi" są wśród nas na tym forum pewny
2020-11-10 00:24
  s_baro Posty: 56 Ostrzeżenie: 0
Ręczne też jest spoko, próbowałem jakiś czas temu i nawet się udało fajnie wyregulować, tylko zauwazyłem, że jak warunki na zewnątrz się zmieniały (np wiatr, nagła zmiana temperatury) to musiałem delikatnie korygować, a tryb grupowy jest bardziej "elastyczny". Ale co do samego spalania to ręczne są super. 


Jak kiedyś przyjechał do mnie kolega i zobaczył jaki mam popiół (on nazwał to piachem) to był zdziwiony, że tak może wyglądać popiół. On ma Defro ze sterownikiem Techa chyba już ze 4 lata i do tej pory nie może dojść do ładu z tym kotłem. Po wizycie u mnie żałował i powiedział: "A miałem kupić Ogniwo i namówili mnie na Defro"
Zdecydował się chyba tylko dlatego, że Defro ma grzałkę i sam się rozpala. Ale jak zaczeła mu wywalać różnicówka w domu i okazało się że to od tej grzałki to później długo żałował. Z tego co wiem, to narzekał tez na palnik rynnowy, że żar mu się cofał do zasobnika.
dodane 2020-11-10 00:24Nikogo nie obrażamy, a co sobie kto skojarzy to już jego sprawa. Ktoś kto jest na tym forum i chociaż raz przeczytał instrukcje swojego kociołka nie będzie miał problemów ze zrozumieniem Tak mi się wydaje.
2020-11-10 13:44
  piejar Posty: 56 Ostrzeżenie: 0


Tęczowość nie oznacza przecież orientacji tylko tolerancję   W tym rozumieniu jestem tęczowy a Jarosław to może mnie ewentualnie pocałować w cztery. Mamy już nawet Narodowy Organ Interpretacji Kolorystyki i zdaniem pewnego upalonego obywatela czerwony piorun jest symbolem HJ. Takie czasy ale miną i to szybko.
U mnie popiół miałem typu "mąka" tylko przez jakieś pierwsze 2 dni palenia. Myślę że to wynika jednak z jakości (jednorodności) węgla. Węgiel mam jaki mam, lepszego nie będzie i spalę go w tym kotle innej opcji nie ma.
Użytkownicy online: adudzi, AloGor, marekzu, pietka