Nie chcą się zdjęcia załadować. No tak właśnie robię Leon. Zanim dojdzie do mnie sprzęgło to mam na to czas. Zmykam właśnie do takiej pracy.

Może jakaś wada technologiczna w odlewie tego zabieraka , próbuj reklamować A tak swoją drogą ale mamy czasy ja przy garach ,a "kobita" do roboty za mechanika przy kotle

Sprzęgło było zapieczone na ślimaku jak cholera, trzeba było zbijać. Karoka, to właśnie końcówkę sprzęgła obracałam w palcach a śmigiełko było oczywiście to przy sprzęgle. Teraz już wiem co jak nazwać
Leon, a czemu nie? Mężczyźni bardzo dobrze gotują a kobitki też lubią nieraz technicznie popracować
Oczywiście spróbuje jutro reklamować sprzęgło w serwisie. Zaraz właśnie chcę im wysłać zdjęcia. Pozdrawiam Szanownych Forumowiczów i znikam do pracy

dodane 2018-10-08 18:55

Aga72 napisał » 2018-10-08 18:42

Sprzęgło było zapieczone na ślimaku jak cholera, trzeba było zbijać. Karoka, to właśnie końcówkę sprzęgła obracałam w palcach a śmigiełko było oczywiście to przy sprzęgle. Teraz już wiem co jak nazwać

Po tym co napisałaś później domyśliłem się że chodziło Ci właśnie o to śmigiełko na zabieraku, nie pogubcie z niego magnesików bo będą znowu alarmy zerwanej zawleczki.

Wiem, wiem. Dziś znacznie więcej wiem niż wczoraj

Żeby nie zakładać nowego tematu, odgrzewam ten wątek, ponieważ mój problem jest bardzo podobny, ale jednak nieco się różni.
Posiadam kocioł RBR Ekouniwersal o mocy 11 kW ze sterownikiem ecoal. Wczoraj wieczorem wystąpił problem (jakżeby inaczej, tuż przed 3-dniowym świętem). Piec mi gaśnie, bo ślimak nie podaje groszku do palnika. Co ciekawe, ślimak nie jest całkowicie zablokowany – gdy mu delikatnie pomogę kluczem, zaczyna podawać. Kręci się, dopóki ręcznie mu pomagam, albo w trybie automatycznym – dopóki cykl się nie skończy.
Silnik wydaje dźwięk buczenia, ale ślimak stoi, i co więcej, silnik robi się mocno gorący. Zaznaczam, że cała reszta działa normalnie, a żeby węgiel był podawany do palnika, muszę właśnie kluczem „ruszyć” ślimak. Zawleczka jest cała, co mnie dziwi, bo przy zablokowanym ślimaku powinno ją zerwać. Wygląda na to, jakby silnik stracił część swojej mocy – nie ma jej wystarczająco, żeby ruszyć ślimak z miejsca, ale po lekkim ruszeniu kluczem już działa, aż do momentu zatrzymania przez sterownik.
Czy ktoś ma pomysł, gdzie może leżeć przyczyna i co warto sprawdzić.

dodam że kocioł mam już z 12 lat i do tego roku nie sprawiał problemów.
W tym roku pierwszy  raz zerwało mi zawleczkę.(od nowości) Przy wyciągnięciu ślimaka zauważyłem że jest "zespawany" z motoreduktorem i nie jestem w stanie go wybić samemu żadnym młotem nawet 5 kilowym.
Być może tam gdzieś tkwi przyczyna ?
 Gdybym chciał wymienić  silnik wraz z motoreduktorem, przekładnią  oraz ślimakiem gdzie najlepiej się udać ?
Palinik to Ekoenergia
Na foto wrzucam co obecnie mam założone





dodane 2024-11-01 11:06

kondensator do sprawdzenia.  

Zdecydowanie kondensator do wymiany. Na tabliczce znamionowej masz jego wartość 10uF/450V. 
Musisz jednak zobaczyć jak ten kondensator wygląda żeby kupić właściwy kształt czy też rozmiar.
dodane 2024-11-01 14:20Możesz też mieć zamuloną rurę podajnika sprasowanym pyłem węglowym co nie do końca blokuje ślimak aby zerwać zawleczkę ale wymiana kondensatora powinna rozwiązać problem.

Popieram wersję z kondensatorem. Podobne a nawet takie same problemy miałem zeszłej zimy . Wymiana pomogła.
Kocioł to również RBR Ekouniversal 11 kW.

Dzięki Panowie spróbuje zacząć od tego i go wymienić.
Posiadam kondensator MIFLEX MKSP-5P 10uF C3  ale nie mogę identycznego znaleźć w sieci. (wrzucam zdjęcie poglądowe)
Rozmiar mojego kondensatora to 55x35mm 

Kolego BBasiek32a  czy pamiętasz gdzie zamawiałeś swój kondensator? Obstawiam ,że skoro też masz 11KW  to możesz mieć ten sam.

Zamawiałem w lokalnej hurtowni elektrycznej. Był to chińczyk bo nic innego nie można było dostać.
dodane 2024-11-02 23:41

BBasiek32a napisał » 2024-11-02 23:39

Zamawiałem w lokalnej hurtowni elektrycznej. Był to chińczyk bo nic innego nie można było dostać.

U mnie był taki.

Wymiana kondensatora u mnie rozwiązała problem.

W moim kotle coraz czesciej pojawial sie meldunek "zerwana zawleczka" i kociol przestawal grzac i okazywalo sie, ze zawleczka nie byla zerwana. Wymieniono kondensator w silniku od podajnika, zdezaktywowalem czujnik zerwania zawleczki i kociol pracuje bez zadych przeszkod.