Profil użytkownika

Przecież statystyki opierają się właśnie niejako na objętości, trochę tak jak przepływ. Minuta pracy podajnika to jakaś tam objętość przesuwanego materiału przez śrubę. A chcąc uzyskać ilość należy podać "gęstość" dla opału. Jeśli źle wpiszemy stosunek kg/minuta to zawsze mogą nam kwiatki wychodzić, że np czeskiego przy -20 spalimy mniej niż Wesołej.

vmilo może to zbyt dosadnie napisał, ale pokazał problem w ogrzewaniu czysto elektrycznym. W razie "W" łatwiej jest agregatem dostarczyć piecykowi (gazowy, podajnikowy) i pompkom prundu na te szczytowe 500W. 

A odnośnie samych paneli opcja nawet fajna, pro ekologiczna, bo najwięcej prądu produkuje w okresie gdy spada wydajność bloków węglowych. Gdzieś tam bilansując całość może wyjść taniej niż czarny/gaz (doliczyć mniej obsługi), do tego jak masz klimkę i te niższe rachunki za ee, to i latem wąż w kieszeni pozwoli na schłodzenie domciu.

Tylko jeszcze gdyby nie ten cholerny socjalizm i ten cały cyrk z dotacjami, to pewnie ceny szpeju do FV byłyby na sensowniejszym poziomie.

Po spaleniu prawie 200 kg napiszę, że osobiście w przyszłym sezonie idę w Varmo. Fajnie się to pali bez kombinowania z szamotkami (co prawda palnik nieco zmodyfikowany w mojej 10-tce, w ostatnich segmentach dodatkowe otwory i ogólnie segmenty założone w lustrzanym odbiciu względem firmowego). W sumie lepiej mi się tym pali niż Wesołą w poprzednich latach czy "retopalem" z lokalnego składu. Szkoda tylko, że zakupiłem na testy jedynie 200 i w okolicy tego nie ma, bo sprawdziłbym jak się pali przy warunkach gdy temperatura na zewnątrz około 0. Testy mrozowe wypadły bardzo dobrze.

Podnieś temp maksymalną. Niech się ES-ki wypowiedzą, ale to chyba działało właśnie tak (nie pamiętam, ale wydaje mi się że temat był poruszany), że maksymalna jest traktowana jako temperatura bezpieczeństwa i nie pozwala zadanej dojechać wyżej niż maksymalna - 5deg

Potwierdzam obserwację Wiklirafa. Także musiałem zabrać szamotkę z palnika. Wydaje mi się, że lekkość Varmo powoduje to, że nie wypycha tak popiołu z palnika i ten dzięki dodatkowej temp. z szamotek ma czas żużlować.

@grzegorzporeba te 8kW równie dobrze mogłoby się nazywać "próg I". To nie jest tak, że piec pracuje z taką mocą jak ta nazwa. Uzupełnij sobie statystyki i będzie Tobie łatwiej ogarnąć, bo będziesz widział moc kotła na danym ustawieniu. Te 5 powtórzeń dla 8kW, to mogę przyjąć, że dajesz kociołkowi tyle węgla żeby chodził z mocą max 2,5 kW, ale bardziej to na 2kW bym obstawiał.

Taka moja rada, uzupełnij statystyki, odpal automat, jak już będziesz ogarniał zależności moc-ilość węgla-zapotrzebowanie, to będziesz mógł kombinować z grupowym.

Nie wiem co masz na myśli pisząc strata. Bo utrzymanie wysokiej temperatury w komorze spalania, przez wyższą temperaturę powrotu, dla dopalania się paliwa ma pozytywne skutki. Jeśli masz siłownik, to możesz pobawić się i ustawić krzywe grzania dla pieca i 4D.
Jeśli ustawisz na 4D jakąś wysoką temp. to prędzej wtedy będzie strata gdy zaczniesz przegrzewać pomieszczenia.

pawciobiel nie bardzo rozumiem co chcesz wiedzieć
ustawiłeś 74 na piecu i piec taką trzymał
ustawiłeś minimalną temperaturę powrotu na 55 i jak napisałeś, udało mu się nie zejść poniżej tych 55
ustawiłeś 48 na grzejniki i tu udało się, że dawał tyle co zadane, bo gdy ustawione jest chronienie powrotu przez 4D, to priorytetem jest dla niego nie dopuścić, aby temp. powrotu spadła poniżej zadanej. To co zostanie idzie na grzejniki. Może się zdarzyć, że nie wystarczy energii i powrót będzie pilnowany na min 55, ale już na grzejniki pójdzie tylko 35. Tu miałeś 60 na powrocie czyli nadwyżki były, więc ster mógł zająć się regulacją temperatury idącej na grzejniki.

W zaawansowane->podajnik masz czas do opróżnienia zasobnika ustawiony na 0, musisz zmienić na wartość jaką sobie wyliczysz waga zasypu/ilość na minutę dla opału. Statystyki i to na piecu/schemacie to dwie różne rzeczy.

Po spaleniu 60 kg napiszę, że całkiem fajnie się to pali. Doktory z IChPW-u trochu się zrehabilitowali w oczach użytkowników burnerków.

IMHO najlepsza byłaby apka zrobiona do pracy w trybie ciągłym na tableciku z jakimś fajnym interfejsikiem, żeby wisząc na ścianie ładnie to wyglądało. Wtedy raz na jakiś czas możemy podmienić sobie sam tablecik, a i do innych rzeczy można go użyć. Często na forach przy innych systemach automatyki domowej, gdy jest jakiś dedykowany sterownik, ludzie piszą, że jednak lepsze byłoby rozwiązanie oparte na dobrej apce.

Ja dziś wsypałem varmo i narazie "dosuszanie" działa. Będę obserwować temp podajnika. W oepku, jak się okazało, wyrównanie ciśnień może mieć spore znaczenie, więc wolałbym tego nie offować.

Wczoraj rozmawiałem odnośnie Varmo na składzie skąd biorę węgiel (okolice Mińska Maz.). Dostali od handlowca worek na próbę i spalając, to w składzikowej kozie, nawet im się podobało. Niestety cena może odstraszać potencjalnego klient, ale też inny problem jest jeszcze większy. Objętość wymaga większego miejsca na magazynowanie i żeby tu opłacało się to sprzedawać, to jednak duże ilości w jednym transporcie musiałyby przyjechać. Do tego worki papierowe są gorsze w przechowywaniu. W hali namiotowej potrafi się skraplać na dachu woda i spadać wewnętrzne deszcz. Jak na razie to właśnie magazynowanie ich najbardziej odstrasza.

pab11o na szybko możesz sobie policzyć ile energii taki bufor jest w stanie zmagazynować. W 1 kg wody każdy stopień to 4,2 kJ, teoretycznie przyjmijmy, że nagrzałeś ją całą na 90C, i minimalna niech będzie 30C, to delta będzie 60, czyli do dyspozycji masz 300x60x4,2kJ = 75MJ pomiędzy grzaniami. Realnie trzeba by było określić jaka będzie średnia temp. dla zbiornika i taką deltę przyjąć.

IMHO to już raczej trzeba by się było za buforem oglądać i to jakieś min 1000 litrów.

Ja mam założony RCK i w momencie gdy dmuchawa przestaje dmuchać to klapka się uchyla i dopuszcza trochę powietrza co pozwala na szybsze wyjście spalin i nie kiszenie się ich w kominie.

fioleeek wydłuż czas podawania. Ja na ten przykład dla retopala ostatnio w ramach zabawy, w automacie miałem 9-10 sekund.

slayter zastanawiam się czy pamiętasz o tym, że do spalania potrzeba czegoś takiego jak tlen i trzeba go do palnika dostarczyć. Policz sobie ile dmuchawa wypchnie powietrza przez komin i będziesz wiedział ile powinno się go uzupełnić Tak czy siak musisz jakieś doprowadzenia powietrza zrobić, a jeśli go nie ma, to w kotłowni musisz mieć kratkę wentylacyjną, która wylot najczęściej ma przy wylocie spalin. Więc jeśli w kotłowni nie masz innego zasilania, to zaciąga właśnie tą kratką. Przy czym kratka ta ma być wywiewną, nie nawiewną.

Domek może być termosem na papierze. Okna 3-komorowe i 20 cm styro na ścianach można połączyć w taki sposób, że betonowe nadproże nad oknem będzie miało minimum tej izolacji. Do tego jeszcze jakiś kominek dla wyglądu z otwartą komorą i nawiewem z zewnątrz + mocno działająca wentylacja grawitacyjna i z "termosu" robi nam się kaloryfer do ogrzewania okolicy. Przy tym temperatura spalin jak na 5-klasę i taką ilość węgla IMHO za wysoka (za dużo czarnego w cyklu).

Patrząc na wykresy nie widzę jakoś problemów z dogrzaniem, bo piec startuje i nawet o 1,5 C poniżej zadanej nie spada temp. Różnice w pojemnościach nie są aż tak duże, tym bardziej, że RBR ma nawet mniejszą powierzchnię grzewczą. Może nawet zjechałbym mu z mocą ciut w dół (mniej węgla), bo widać, że z dojściem do zadanej nie ma problemu. A, że się nie odstawia?(choć imho się jak najbardziej odstawia 15 min grzania - 15 postoju). Toć właśnie nie powinien się odstawiać żeby mało spalać i nawet kolega Verb swój ster opracował w tym kierunku.