Profil użytkownika
posty użytkownika | ||||
|
||||
djmagelan
|
temat jest mi znany zbyt dobrze. 3x budowałem na nowo komin..raz ponownie z cegły, potem szamot, potem szamot z zacierką szamotową i było to samo. Spaliny wychładzały się zbyt szybko na piętrze. Co prawda dziadki budowały chatę to kolano im się wymyśliło w 1/3 komina ale cóż, darowanemu koniowi.... Kurek95 ma trochę racji że temperatura jest ważna. Czym niższa tym gorzej, jednakże problem to przestoje pieca w podtrzymaniu. czym niższa temperatura kotła tym kocioł nie musi podtrzymać temperatury. więc to co wywala musi być w podobnej temperaturze utrzymane a nie co chwila w innej - niższej. Na końcu komina spaliny są najchłodniejsze- co spowodowało w moim przypadku przeżeranie się mokrej mazi przez fugi na zewnątrz komina - tym samym wyszły plamy na ścianie w pokojach. śmierdziało spalinami na całym piętrze. Temat rozwiązałem wkładem kominowym z rury kwasowej a tynk usunąłem i resztę nasączyłem poprzez nawierty w cegle- szkłem wodnym. Temat zażegnany ok 10lat i nadal jest git. U każdego co innego. Pisze jak ja załatwiłem i co wg. mnie było winne.
|