Profil użytkownika
posty użytkownika | ||||
|
||||
Maco
|
Stan napisał » 2014-03-05 10:12 Witam, jeśli uda Ci się zainstalować VNC, daj znać czy się udało - z miesiąc temu próbowałem i coś nie działa. Chwilowo nie mam czasu na malinę, ale w końcu muszę się tym zająć.Właśnie wgrywam debiana na kartę SD do Raspberry. Pozdrawiam, Maco. |
|||
|
||||
Maco
|
Witam, różnicy w spalaniu nie widać, ale w ilości sadzy jest różnica. Przy takim rozbiorze ciepła, jaki jest teraz, cwu odgrywa znaczną rolę, a w domu nie zakręce ciepłej wody do testów Wiadomo, raz więcej ciepłej wody, raz mniej. Podpowiem tylko, jak w miarę dokładnie określić, czy spalanie mniejsze, czy większe, bo patrzenie na datę zasypu, to raczej nie jest zbyt dokładne. Moim zdaniem warto o konkretnej godzinie zapisać czas pracy podajnika, za dobę znowu zapisać, zmienić parametry spalania i zapisać za kolejną dobę. Wtedy dopiero widać jakieś różnice, bo jak kocioł wchodzi w podtrzymanie, to data zasypu, gdy podajnik pełny, sporo się zmienia.
Pozdrawiam, Maco. |
|||
|
||||
Maco
|
Witam ponownie, twórcy sterownika zapewne dobrali moment przełączenie na wyższą moc opierając się na procentowym udziale histerezy. Chodzi o to, że przy histerezie 0,2 stopnia kocioł z rozpędu ochłodzi się tak dużo (np pół stopnia, co stanowi ponad dwukrotność całej histerezy), że przełaczy się na wyższą moc, natomiast przy histerezie 5 stopni wychłodzenie nawet o jeden stopień więcej nie wpływa na podwyższenie mocy. Cały czas mam na myśli systuację, gdy kocioł wychodzi z podtrzymania. W trybie grzania to już inna bajka.
To wynika z moich obserwacji, jak się mylę, prosze mnie poprawić. Pozdrawiam, Maco. |
|||
|
||||
Maco
|
Witam, wszystko zależy od warunków, u mnie np są tylko niebieskie kreski, czerwone pojawiają się, jak algorytm chce przełączyć się na wyższą moc. Ja preferuję dużą histerezę, bo jak już się odstawi i smoli, to przynajmniej raz na godzinę i po chwili przestaje, a nie co 5 minut. Zauważyłem, że przy większych histerezach rzadziej chce przełączyć na wyższą moc.
Pozdrawiam, Maco. |