Mam problem. Juz 3 raz w grudniu wygasl mi piec. Za pierwszym razem bylo pelno wegla na kopczyku i w szufladzie na popiol. Na wykresie zwrocila moja uwage wysoka temperatura spalin, dobilo do 370°c i podejrzewam, ze to bylo przyczyna wygaszenia. Z drugiej strony niewiem dlaczego tak sie stalo, dodam ze bylo to tydzien po calkowitym czyszczeniu. Za drugim razem alert na apce "pozar podajnika". Po powrocie do domu faktycznie brak kopczyka. Tutaj podejrzewam z relacji mamy, ze na przemian wylaczali i wlaczali prad, przez co temperatura kotla wzrosla, wegiel sie sam zapalil i ogien sie cofnal. Dzisiaj trzeci raz, z niewiadomych przyczyn. Kopczyk pelny wegla praktycznie bez ognia. Naszczescie odratowalem to. Tylko dlaczego sie tak stalo? Wasze piece tez tak wariuja? Pale tym kotlem drugi sezon i nigdy wczesniej nie swirowal.