Profil użytkownika
posty użytkownika | ||||
Pierwsza stronaPoprzednia strona1 / 2Następna stronaOstatnia strona | ||||
|
||||
lidka
|
To może ja też się do pytań podłączę.
Może ktoś doradzi coś dobrego. W tym roku też mamy Mysłowice. Miało być lepiej a nie jest. Strasznie dużo w popielniku. Jak zmienić ustawienia? Też mamy na grupowym. Dziś zmieniliśmy tylko na 16kW. Co zrobić, żeby lepiej się spalało? Włączyliśmy cwu, żeby było większe obciążenie ale to też niewiele dało. Nazywamy się szeryf. |
|||
|
||||
lidka
|
Witam w nowym roku i po długiej przerwie)
Mógłby ktoś z doświadczeniem zerknąć do naszego pieca i podpowiedzieć czemu ostatni węgiel tak dużo ma spieków? Poprzedni węgiel na tych ustawieniach palił się nieźle. A teraz sporo koksu jest w popiele. Co można zmienić? Pewnie, że teraz przy tym mrozie nie będziemy eksperymentować ale potem coś by trzeba. Nasz piec to szeryf 3187 https://esterownik.pl/device/3187 Na pewno w tym nowym węglu jest większa zawartość popiołu ale poza tym nie dopala się. |
|||
|
||||
lidka
|
Dlatego mamy dwie szuflady. I wybieramy w środku cyklu mniej więcej. Wiem, że to jest zakłócenie parametrów ale tak jest wygodniej. Bo zazwyczaj to jest jeden ruch wyciagnięcia szuflady i włożenia do węglarki i lekko trzeba tył przeczyścić i gotowe.
Jak się ma taka pełną szufladę z której się przesypuje to rzeczywiście masakra. |
|||
|
||||
lidka
|
Ale wymiennik rurowy to chyba jeszcze gorzej czyścić.
Jak się tak zastanowić to właściwie to ogniwo jest stosunkowo proste do czyszczenia. Zmierzę sobie czas następnym razem. Może nie wyjdzie tak paskudnie A czy ktoś zerknąłby jeszcze do histogramów? Nie mogę się doszukać tych interpretacji. Ale może już jestem zbyt zmęczona i komputer tez ma dość |
|||
|
||||
lidka
|
Nie tylko piec mi dziś bryka, forum też
To już czwarty raz zacznę. Filmik fajny, bo pokazał mi, że większość rzeczy zrobiłam. No oprócz może tych dwóch komór ale to błahostka) Szczotkę do grilla zgapię bo mam. Chyba fajnie się czyści. Ja jeszcze czyszczę boczne powierzchnie. A, i polecam, mamy dwie szuflady popielnikowe więc szybciej przewala się popiół do węglarki i zostawia, żeby kurz się za bardzo nie unosił a jest co włożyć do komory. Blachę pod popielnik już od dawna mam zamiar załatwić ale tak jakoś ciągle cos jest innego do załatwienia Bodziasty, szacunek za filmik, bo chyba sam to robiłeś. Wielkie dzięki |
|||
|
||||
lidka
|
Napisałam się, nazachwycałam i mi post zżarło.
No to jeszcze raz - super Wychodzi na to, że chyba zrobiłam połowę komór ale przy następnym zasypie sprawdzę. Tak mi się wydawało, że więcej tych blach było. |
|||
|
||||
lidka
|
W białej koszuli się nie da
Nawet po tym trzeba głowę umyć bo włosy sztywne się robią Ale zaraz poszukam filmiku, może znowu coś przegapiłam |
|||
|
||||
lidka
|
Kurde, kurde, kurde:(
Aż instrukcje wzięłam a tam jak byk "stoi napisane" że co 14-16 dni. O jeżu! No nie, to genialny kociołek, skoro takie nasze traktowanie wytrzymał. No ale w takim razie trzeba się do tego odpowiednio przygotować. Tylko jak to - mam kocioł wygaszać, żeby to wyczyścić? Do tej pory tylko na troszkę wyłączaliśmy sterownik i czyściliśmy komory. Ale ten kanał do przewodów dymowych to chyba tak się nie da. Aż poszłam popatrzeć w lustro i nie, nie zmieniłam się w blondynkę |
|||
|
||||
lidka
|
Mówisz o czyszczeniu typu rozkręcanie tyłu?
W ubiegłym roku czyściliśmy chyba 2 razy tylko. |
|||
|
||||
lidka
|
Ogniwo EKO PLUS 25KW
Kupiony we wrześniu 2012. Ale dopiero drugą zimę jest na stałe włączony i wykorzystywany. Dom jest stary, kamienny trudny do ogrzania. Na piętrze teraz w te mrozy było dość zimno 16-17 stopni. Dach mamy jeszcze nie ocieplony a to będzie spory wydatek. Tylko, że chyba trzeba koniecznie to zrobić, bo w zimie zimno a w lecie gorąco. Jak była dachówka ceramiczna to mniej się to odczuwało. |
|||
|
||||
lidka
|
Z czopucha też wygarnęłam. To właściwie był taki lekki pył. Trochę tam było tego. Nawet odkurzaczem kominkowym poprawiłam.
Teraz jakby się stabilizuje a i w palenisku wygląda dobrze. Może ten piec zwyczajnie czyszczenia się domagał. Mieliśmy to w planie przed Świętami ale jakoś tak inne zajęcia były a potem takie minusy się zrobiły, że już tylko trzeba było trzymać kciuki, żeby się palił. |
|||
|
||||
lidka
|
Pomocy!
Nie zaglądałam, bo i zapomnieliśmy o problemach z kotłem. Ale się pojawiły z nowym rokiem. Znaczy tak - jeden błąd był mój, podkręciłam podłogówkę w pokoju w którym jest czujnik i piec zgłupiał. W te mrozy podłogówka w łazience, która jest pomieszczeniem narożnym jakby się zepsuła. Kot zasygnalizował, że mu zimno. No to zaczęłam kombinować jak koń pod górę i stąd to podkręcenie podłogówki w pomieszczeniu gdzie jest czujnik. No ale teraz trochę pogoda się poprawiła, podłogówka w łazience też) ale coś się piec zbiesił dla odmiany. I jak widać w nocy nam się przydusił. Najgorsze jest to, że podgląd jest taki opóźniony, że wierzyć mu nie można i trzeba biegać do piwnicy. Po wczesnoporannym czyszczeniu piec dalej dziwnie chodzi a nastawy są niezmienione. Żar utrzymał się do czyszczenia tak, że po czyszczeniu tylko odrobine drewna dodaliśmy i piec poszedł dalej. Na początku troszkę dymił ale potem przestał. Sprawdzałam wyczystkę w kominie, było ok, no a resztę oczyściłam w miarę dokładnie. Było sporo sadzy, no ale jak węgiel się tylko odgazowywał i przewalał to trudno się dziwić. Przy okazji - gdzie kupić dokręcany "wycior", bo się już trochę zużył? Mógłby ktoś mądry popatrzeć na nasz kociołek? device/3187 Wszystkiego dobrego palaczom w Nowym Roku |
|||
|
||||
lidka
|
Wyłączyłam bojler elektryczny, zobaczymy jak tak damy radę. W czasie ostatniego Święta mieliśmy spore zużycie, teraz będzie mniej ale i tak spróbujemy..
Ważne, że zajrzałam i w popielniku jest ok. Może to będzie to. Może te ustawienia będą na tę powierzchnię dobre. Zobaczymy. Będę pisała dodane 2014-11-22 22:54Piec idzie nieźle, w popielniku nie najgorzej. MariuszK, podejrzałam nastawy twojego pieca i zauważyłam, że zmniejszyłeś nawiew. I jak piec idzie na tym zmniejszonym? Mnie korci, że by zmniejszyć jeszcze ilość powtórzeń przy 12kW z 5 na 4.tylko trochę się boje, żeby sobie znów nie narozrabiać. Wprawdzie teraz już starannie wybieram popiół z tyłu i nie powinno się nic stać ale jednak. Ktoś cos podpowie? |
|||
|
||||
lidka
|
O widzisz, gapa jestem i nie doczytałam.
Ale już się poprawiałam A ja wciąż teraz bije się z myślami czy włączać ten bojler czy też nie. Bo skrócił mi się zdecydowanie czas do następnego zasypu. Ale może na razie tak poobserwujemy. |
|||
|
||||
lidka
|
Nie żałuję i nie tylko plusik ale wielki plus.
Bo już miałam załatwiać fachmana, żeby podejść do wymiany. Jeszcze raz wielkie dzięki Zerknę jutro jak się zachowuje przy tych 12kW, czy dopala. Dość wysoko te spaliny teraz są ale może to lepiej. Tylko, że sporo w komin idzie. Jak nie urok to przemarsz |
|||
|
||||
lidka
|
Jendrek podał dobry trop.
Dziś pokręciliśmy śrubą, która w naszej pompce jest z przodu. Na początku bez efektu, pompka zaczęła się znów grzać a rura była tylko lekko ciepła.Potem odcięliśmy pompę i całkiem wykręciliśmy śrubę. Coś ruszyło. A po wkręceniu znów śruby i wpięciu do prądu słychać było jak ruszyła. No a potem zaczęła rosnąć temperatura. Wielkie dzięki jendrek) Popiół tym razem był ok. Trochę niedopałków ale delikatnie. Z pełnego zasobnika było 1 1/2 wiadra popiołu. Grzało tydzień. Więc myślę, ze to nie najgorzej. Teraz przestawiłam min na 12kW. Będę obserwować co będzie się działo. Tylko, ze porównywanie już będzie marne, bo uruchomiłam cwu. No chyba, żeby jeszcze zakręcić na tydzień. |
|||
|
||||
lidka
|
U nas na razie stabilnie, dlatego nic nie zmieniam. Trochę innych zajęć miałam poza tym.
Ale zobaczymy jak po drugim zasypaniu będzie. Planuję dać min 12. Teraz jest na 16kW. Do pompki jeszcze nie zaglądałam. Może jutro wieczorkiem będę mogła. Bardzo jestem ciekawa jak w popielniku. A przy okazji - może ktoś wie gdzie dokupić szufladę do popielnika? W lecie zostało trochę wody a teraz trochę tych niedopałków spadło i mam dziurę w szufladzie. |
|||
|
||||
lidka
|
O dzięki za analizy.
No to po kolei. Węgiel mam od najbliższego rzetelnego dostawcy, to polski węgiel. Dopytam przy okazji. Bojler niby jest tylko wygląda na to, że pompka odmówiła współpracy. Rura przed była dobrze ciepła, pompka gorąca a za rurka właściwie zimna. Nie wiem gdzie tam jest czujnik, że pokazuje taka temperaturę. W każdym razie teraz zakręciliśmy całkiem. Pompka też jest wyłączona ale na schemacie wciąż jest. Nie wiem czemu Instalacja w kotłowni jest wykonana przez fachmana-sprzedawcę. Ma już jakiś tam staż więc myślę, że wie co robi, nie byliśmy pierwszym klientem. Poza tym to niezbyt duża miejscowość gdzie wszyscy niemal się znają. Po długich namysłach i konsultacjach przeróżnych zrezygnowaliśmy z zaworu trójdrożnego. Jest jeszcze jedna pompka mieszająca ale jest na razie nie wpięta w układ, w sensie nie podłączona do prądu. Pompka była na pierwszym stopniu. Ale muszę się im jeszcze dokładniej przyjrzeć. Te ustawienia, które są teraz są po przejściu na fabryczne i ustawieniu na grupowe, więcej nie jest mieszane. Przy następnym zasypie zejdę na 12-16. Instalacja jest całkiem nowiuśka, komin nowy, rozszerzenie piwnicy też nowe. Jak pisałam - Rodzice grzali piecami kaflowymi. Zawory termostatyczne są na kaloryferach. |
|||
|
||||
lidka
|
No to postąpiliśmy podobnie.
A nasz piec jest taki https://device.esterownik.pl/device/3187/. To co zastaliśmy wczoraj tylko trochę pokazują te zdjęcia http://1drv.ms/ZYYAtg W palenisku kalafior, a popielniku niedopałki. Ale biję się w piersi, bo prawdopodobnie była to moja wina. Mianowicie nie wyczyściłam dostatecznie dobrze w popielniku tyłu. Te niedopałki zapchały wlot w popielniku i dlatego ten piec ewidentnie się dusił. To co było na górze to już w ogóle masakra. Coś takiego jak ruszający się budyń. Zdjęcia tego nie oddają. No w każdym razie wyczyściliśmy wszystko dokładnie, komin był czysty, ciąg był ok. Wróciliśmy do ustawień fabrycznych ze zmianą na grupowe. I jak na razie, tfu, tfu jest ok. na razie. Na razie nie zmieniam mocy kotła. Przy następnym zasypie spróbuje 12-16. A na razie się cieszę i nie otwieram. |
|||
|
||||
lidka
|
Jutro spróbuję zrobić przed czyszczeniem.
Wyglądało to dziwnie, bo jak otwierałam piec to paliło się ładnie. Ale jak zamknęłam to temp spalin podnosiła się ledwo ledwo. Dałam potem na ręcznym dmuchanie i jak otwierałam płomień był ok. Ale ledwie wróciłam do domu z piwnicy to zaczęło się dusić. Nie wiem, może jutro jakiegoś kominiarza trzeba by szukać. No a przede wszystkim porządnie wyczyścić. Tylko jak ten piec tak będzie działał to zimy sobie nie wyobrażam. Chyba, że na większym obciążeniu lepiej pójdzie. Z tych wyliczanek szacowań wyszedł mi piec podajnikowy 24kW, jeśli grzalibyśmy całość. W tej chwili grzana jest mniej więcej połowa bez cwu. |
|||
Pierwsza stronaPoprzednia strona1 / 2Następna stronaOstatnia strona | ||||