wydaje mi się, że "najlepszy" specjalista świata, który instalował CO w moim domu spieprzył układ podłogówki. Problem w tym, że nie potrafię tym układem w miarę normalnie sterować. Albo jest za zimno, albo za ciepło.

Moim zdaniem problem w tym, że sterowanie odbywa się za pomocą manualnego zaworu 4D (grupa pompowo mieszająca zintegrowana z rozdzielaczem) a do tego niezależne siłowniki połaczone kablem ze sterownikami w pomieszczeniach (sterowniki Auraton).

To wszystko razem powoduje, że za żadne światy nie potrafię dojść do ładu z całą instalacją. Wspomniany zawór 4D ma problem ze stabilnym utrzymaniem temperatury w okolicy 30 stopni, dopiero przy nastawie około 40 stopni, a to już za dużo.

Straciłem już nadzieje, że uda mi się nad tym ustrojstwem zapanować. Wydaje mi się, ze najlepszym rozwiązaniem byłoby zamontowanie siłownika do tego zaworu 4D, ale z tego co się orientuję, do tego modelu zaworu nie ma dedykowanego siłownika, poza tym obawiam się, ze siłownik się nie zmieści w skrzynce rozdzielaczowej.

Mój pomysł to montaż dodatkowego zaworu 3D z siłownikiem w kotłowni. Chciałbym ten zawór podłączyć do sterownika pieca tak, by móc korzystać z dobrodziejstw regulatora pogodowego.

Pytanie do Was czy takie rozwiązanie ma sens, czy tez przypadkiem sam nie błądzę?

pozdrawiam,

irek